Rosyjska operacja ofensywna wzdłuż granicy w obwodzie charkowskim prawdopodobnie ma strategiczny cel zaangażowania i konsolidacji sił ukraińskich na tej osi, aby umożliwić Rosjanom atak na inne obszary na wschodzie Ukrainy – czytamy w nowej analizie amerykańskiego think-tanku.
ISW poinformowało, że 10 maja rano siły rosyjskie rozpoczęły ofensywę wzdłuż granicy rosyjsko-ukraińskiej w północnym obwodzie charkowskim i osiągnęły znaczące zyski taktyczne. "Wojska rosyjskie prawdopodobnie prowadzą w północnym obwodzie charkowskim początkową fazę ofensywy, która ma ograniczone cele operacyjne, ale ma na celu osiągnięcie strategicznego efektu w postaci odwrócenia wojsk i sprzętu z innych krytycznych obszarów frontu na wschodzie Ukrainy" – wskazano.
"Na razie siły rosyjskie rozpoczęły dwie ograniczone operacje na tym obszarze, jedną na północ od Charkowa w kierunku wsi Lyptsi i drugą na północny wschód od Charkowa w pobliżu miasta Wowczańsk.
"Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało, że rosyjskie grupy szturmowe składające się z nieznanej liczby osób i broni próbowały wcześnie rano przebić się przez ukraińską obronę w pobliżu Wowczańska. Dodano, że walki na tym obszarze trwały nadal po odparciu rosyjskich ataków przez siły ukraińskie" – opisuje Instytut Badań nad Wojną.
Trwają walki
Dane NASA Fire Information for Resource Management (FIRMS) z 10 maja wskazują, że w osadach Strilecha, Krasne, Pylna i Borysówka i w ich pobliżu mogły toczyć się intensywne walki.
Reuters podał, że wysokiej rangi ukraińskie źródło wojskowe stwierdziło, iż siły rosyjskie zbliżyły się co najmniej o kilometr w okolice Wowczańska. ISW ocenia, że wojska rosyjskie posunęły się w kierunku Wowczańska, ale nie widzi wystarczających dowodów, aby ocenić przybliżony zasięg walk w najbliższej okolicy.
"Siły rosyjskie prawdopodobnie w najbliższych dniach wykorzystają swoje taktyczne przyczółki w północnej części obwodu charkowskiego do zintensyfikowania działań ofensywnych i przeprowadzenia początkowej fazy natarcia, którego przypuszczalnym celem będzie wypchnięcie sił ukraińskich od granicy" – czytamy.
Czytaj też:
Zastępca Stoltenberga: Rosja nie ma ani zamiaru, ani możliwości zaatakować NATO