Komunikat w sprawie stanu stanu zdrowia słowackiego polityka wydał Szpital FD Roosevelta w Bańskiej Bystrzycy, do którego Fico trafił po zamachu. Według niego, premier znajduje się w stanie stabilnym, komunikuje się z personelem, a "parametry stanu zapalnego powoli spadają".
Zamach na premiera
Premier Robert Fico został postrzelony 15 maja w miejscowości Handlova przez Juraja Cintulę. Zamachowiec zaatakował przed Domem Kultury, gdzie w środę obradował rząd. Stało się to w czasie, gdy premier wychodził między ludzi. Fico przeszedł dwie operacje ratujące życie.
Zamachowiec usłyszał zarzuty morderstwa z premedytacją, za co grozi mu kara 25 lat więzienia lub nawet dożywocie.
W niedzielę minister spraw wewnętrznych Słowacji przekazał, że śledczy rozpoczęli pracę nad nową wersją dotyczącą zamachu na Fico. Jak się okazuje, zamachowiec mógł nie działać samotnie, ale w porozumieniu z grupą osób.
Według jego informacji sprawca był członkiem określonej grupy osób, którzy wzajemnie się wspierali i zachęcali do popełnienia tego czynu. Jedną z przesłanek świadczącą o tym, że napastnik nie był "samotnym wilkiem," jest fakt, że dwie godziny po ataku usunięto całą historię z wszystkich kont w sieciach społecznościowych zamachowca. – Nie została ona wymazana przez niego i prawdopodobnie nie przez jego żonę – zauważył minister.
Zwrócił jednak uwagę, że wspólnikami Jurija Cintuli nie było dwoje mieszkańców Handlovej, którzy w momencie oddawania strzału trzymali barierkę oddzielając tłum od polityka. Filmy z tym fragmentem zamachu masowo rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Autorzy wpisów twierdzili, że to ta dwójka (niewidoma kobieta i jej niedosłyszący partner) była wspólnikami zamachowca. Okazało się to nieprawdą.
Czytaj też:
Zamach na premiera Słowacji. Są nowe informacje o stanie zdrowia FicyCzytaj też:
Zamach na Fico. Jest areszt dla napastnika