"Frankfurter Allgemeine Zeitung" rozpisuje się o sporze nt finansowania z budżetu UE europejskich inicjatyw obronnych.
„Kanclerz wykluczył kategorycznie zakupy broni z budżetu UE, traktując szorstko Polaków, Bałtów i inne (kraje). Ich nadzieją pozostaje (szefowa KE) Ursula von der Leyen, która uważa nowe długi za jedną z możliwych opcji” – pisze Thomas Gutschker, brukselski korespondent "FAZ".
Na ostatnim szczycie UE miało nie brakować sporów, do czego walnie przyczynił się sam kanclerz. Polska i trzy kraje bałtyckie zaproponowały, by UE sfinansowała budowę militarnej zapory na granicy z Białorusią i Rosją. Te plany odrzucił jednak Scholz.
Niemieckiego kanclerza poparł Emmanuel Macron. Francuski prezydent nie chce, aby UE sfinansowała barierę, a żeby Polska i inne kraje kupili za zaoszczędzone pieniądze amerykański sprzęt.
"Donald Tusk, Grek Kyriakos Mitsotakis i Estonka Kaja Kallas, Dunka Mette Frederiksen i inni zareagowali oburzeniem. Pod ich naciskiem doszło do tylko jednej zmiany dokumentu końcowego, chociaż Niemcy domagały się 17 poprawek. Zmiana dotyczyła jednak centralnego zapisu. Usunięto fragment dotyczący wspólnego wspierania inicjatyw obronnych" – donosi "FAZ".
Tusk "minął się z prawdą"
Premier Donald Tusk ogłosił, że podczas szczytu UE liderzy wyrazili zgodę na unijne finansowanie Tarczy Wschód. Okazuje się, że to nieprawda. Lewicowo-liberalny portal OKO Press wskazuje, że jedna z największych delegacji krajowych przekazała, iż "nie tak interpretuje zobowiązanie zawarte w konkluzjach szczytu" i że wbrew twierdzeniom Tuska, taka zgoda podczas szczytu nie padła.
"Z mojego odczytania konkluzji nie wynika, by istniało jakiekolwiek porozumienie w sprawie finansowania ze źródeł europejskich [polsko-bałtyckiego] projektu granicznego czy [projektu budowy] obrony przeciwlotniczej. Nie tak odczytujemy fragment o krytycznych lukach w zdolnościach" – mówi przekazał oficer prasowy jednego z największych krajów w Radzie Europejskiej.
Informator dodał, że w konkluzjach jest mowa o "wzmocnieniu bazy technologiczno-przemysłowej sektora obronnego oraz zajęcia się krytycznymi lukami w zdolnościach, czyli o inwestycjach w przemysł, a nie w konkretny system obronny czy projekt wojskowy". Podobnie sformułowana jest część strategicznej agendy na lata 2024-2029 dotycząca obronności.
Czytaj też:
Donald Tusk prezydentem? Sondaż przynosi złe wieści dla premieraCzytaj też:
Na granicy z Niemcami migranci odkryli nowe przejście. Służby są bezradne