Wypaczone wyniki wyborów. Niemcy korygują dane z Saksonii

Wypaczone wyniki wyborów. Niemcy korygują dane z Saksonii

Dodano: 
Siedziba Bundestagu, zdjęcie ilustracyjne
Siedziba Bundestagu, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Ze względu na błąd oprogramowania skorygowano wyniki wyborów lokalnych w Saksonii. W wyniku operacji AfD utraciła tzw. mniejszość blokującą.

W Saksonii skorygowano wyniki wyborów lokalnych. Powodem był błąd oprogramowania, który doprowadził do nieprawidłowego podziału mandatów w parlamencie landu. Po zmianach, Zieloni i SPD mają po jednym mandacie więcej, a CDU i AfD – po jednym mniej.

CDU otrzyma 41 zamiast 42 mandatów, a AfD 40 zamiast 41. Oznacza to, że AfD nie będzie posiadała tzw. mniejszości blokującej. W praktyce partia nie będzie mogła blokować ustaw, które wymagają większości dwóch trzecich głosów.

Po korekcie SPD ma obecnie 10 zamiast 9 mandatów, Zieloni otrzymali 7 mandatów zamiast 6. Pomimo zmiany dotychczasowa koalicja CDU, Zielonych i SPD nadal nie ma większości w nowym parlamencie. Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) będzie reprezentowany przez 15 przedstawicieli, Lewica ma sześć mandatów, a Wolni Wyborcy jeden mandat.

Wybory w Niemczech

Zgodnie z exit poll, przygotowanym dla stacji ZDF, w wyborach do parlamentu (landtagu) Turyngii zwyciężyła AfD, uzyskując 33,5 proc. głosów. Za AfD uplasowała się CDU – 24,5 proc. oraz lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) – 14,5 proc. Lewica otrzymała 11,5 proc. głosów, SPD – 6,5 proc., a Zieloni i FDP uzyskali wyniki poniżej 5-proc. progu wyborczego.

Portal "Spiegel" w komentarzu powyborczym stwierdził, że wyniki "symbolizują kryzys liberalnej demokracji". Dziennikarze uważają, że AfD jest partią "skrajnie prawicową", podczas gdy BSW reprezentuje "rodzaj lewicowego konserwatyzmu", a obie formacje łączy antyliberalizm.

Niemieckie media ostrzegają, że zarówno sukces AfD jak również mocny wynik BSW powinien być ostrzeżeniem dla wszystkich zwolenników demokracji.

"Czy polityczne centrum może jeszcze zrobić cokolwiek, by odzyskać ludzi? Dobra wiadomość: tak, może. Zła wiadomość jest taka, że może to zająć bardzo, bardzo dużo czasu" – czytamy.

Czytaj też:
Bodnar broni Tuska: Premier przyznał się do błędu
Czytaj też:
Niespokojnie na granicy z Białorusią. SG podała nowe dane

Źródło: Tagesschau, Der Spiegel
Czytaj także