Pozew przeciwko sekretarzowi generalnemu NATO złożył obywatel Francji Patrick Pazen, autor szeregu książek, m.in. o sytuacji na Ukrainie. Pismo wpłynęło do sądu 27 września. Nie wiadomo jeszcze, czy zostało rozpatrzone.
Belgijski prawnik Philippe Vanlangendonck, którego kancelaria reprezentuje Pazena, powiedział, że "za rozpętanie wojny na Ukrainie" i "popełnione zbrodnie" Stoltenbergowi grozi dożywocie. – Mówimy o bardzo poważnych zarzutach. Belgijskie prawo przewiduje możliwość dożywotniego pozbawienia wolności za takie przestępstwa – stwierdził.
W kwietniu br. wyszło na jaw, że Pazen złożył podobny pozew przeciwko Stoltenbergowi we francuskim sądzie, żądając przeprowadzenia śledztwa w sprawie rzekomej obecności francuskiej armii na Ukrainie.
NATO ma nowego szefa. Jensa Stoltenberga zastąpił Mark Rutte
Urzędowanie na stanowisku sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg rozpoczął 1 października 2014 roku. Jego kadencja była później kilkakrotnie przedłużana. Urząd ten sprawował do 1 października 2024 roku, kiedy to zastąpił go Mark Rutte, były premier Holandii.
Drugiego dnia po objęciu stanowiska szefa NATO Rutte udał się do Kijowa i oświadczył, że Ukraina powinna mieć możliwość wystrzeliwania zachodnich rakiet dalekiego zasięgu na terytorium Rosji.
– Ukraina z pewnością ma prawo do samoobrony, a prawo międzynarodowe jest po jej stronie – powiedział sekretarz generalny podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Jednocześnie prawo Ukrainy do samoobrony, zdaniem Ruttego, "nie kończy się na granicy".
– Rosja prowadzi nielegalną wojnę, co oznacza, że wycelowanie w rosyjskie myśliwce i rakiety, zanim będą mogły zostać użyte przeciwko infrastrukturze cywilnej Ukrainy, może pomóc w ratowaniu życia – argumentował.
Czytaj też:
Polska odmówiła Ukrainie. Zełenski wzywa NATO do działań