W opublikowanym w czwartek komunikacie rumuński Sąd Konstytucyjny poinformował, że po rozpatrzeniu wniosków jednego z kandydatów, Cristiana Terhesa, o unieważnienie wyborów, polecił Centralnemu Biuru Wyborczemu ponowne przeliczenie głosów w pierwszej turze wyborów prezydenckich.
Biuro Wyborcze ma przeliczyć i przedłożyć wyniki weryfikacji Sądowi Konstytucyjnemu. Rozprawa w tej sprawie odbędzie się w piątek, 29 listopada.
Jednocześnie Sąd Konstytucyjny odrzucił wniosek Sebastiana-Constantina Popescu o unieważnienie wyborów
Wybory prezydenckie w Rumunii. Georgescu wygrał pierwsza turę
Startujący jako kandydat niezależny Calin Georgescu wbrew sondażom, które dawały mu od 4 do 10 proc. poparcia, wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich w Rumunii z wynikiem 23 proc. Zmierzy się w niej z Elenie Lasconi – przewodniczącą centroprawicowego Związku Ocalenia Rumunii (USR), która otrzymała 19,18 proc.
Premier Marcel Ciolacu, lider socjaldemokratycznej partii PSD, który wg. sondaży był faworytem do wygranej, uplasował się na trzeciej pozycji z wynikiem 19,15 proc.
Czwarte miejsce zajął lider prawicowej partii AUR (Związek Jedności Rumunów), George Simion, który dostał 13,86 proc. głosów.
Nicolae Ciuca, lider Partii Narodowo-Liberalnej, będącej w koalicji z socjaldemokratami, uzyskał 8,79 proc. poparcia.
Druga tura 8 grudnia
Rozstrzygnięcie wyborów prezydenckich 8 grudnia. Przyszła głowa państwa zastąpi kończącego swoją drugą, pięcioletnią kadencję Klausa Iohannisa.
W Rumunii, podobnie jak w Polsce, realną władzę sprawuje rząd, a prezydent pełni głównie funkcje reprezentacyjne, ale ma istotny wpływ na politykę zagraniczną, obronność i nominacje na kluczowe stanowiska państwowe.
Czytaj też:
Konserwatysta, krytyk globalizmu. Kim jest sensacyjny zwycięzca pierwszej tury wyborów w Rumunii?Czytaj też:
Kandydat na prezydenta Rumunii: Rząd Tuska nie robi wystarczająco dużo