Zapytany na konferencji prasowej, czy Moskwa odegrała jakąkolwiek rolę w przeprowadzce Asada do Rosji i jego rezygnacji z urzędu prezydenckiego, Pieskow zaprzeczył.
– To była osobista decyzja Asada o rezygnacji ze stanowiska głowy państwa. Żadnych dalszych komentarzy na ten temat – powiedział dziennikarzom rzecznik Kremla.
Asad został obalony i uciekł do Rosji
Pod koniec listopada br. doszło w Syrii do wznowienia walk na dużą skalę. Część opozycji związana z ugrupowaniem islamistycznym Hajat Tahrir al-Szam (HTS) rozpoczęła atak na wojska Baszara al-Asada i przejęła kontrolę nad drugim największym miastem w Syrii – Aleppo.
W niedzielę rebelianci zdobyli Damaszek i ogłosili obalenie reżimu Asada. Dyktator wraz z rodziną uciekł do Moskwy, a rosyjskie władze udzieliły mu azylu "na podstawie przesłanek humanitarnych" – podał Kreml.
W październiku 2015 r. prezydent Rosji Władimir Putin mówił, że wysłał wojska do Syrii, aby "ustabilizować prawowity rząd i stworzyć warunki do znalezienia politycznego kompromisu". W marcu 2016 r. zapowiadał zakończenie operacji wojskowej w Syrii i wycofanie wojsk.
Przewrót w Syrii. OSW o konsekwencjach dla Moskwy
Ośrodek Studiów Wschodnich zwraca uwagę, że obalenie Asada poważnie osłabia wpływy Rosji na Bliskim Wschodzie oraz stanowi dla niej problem wizerunkowy.
"Moskwa była głównym – obok Teheranu – sponsorem alawickiego reżimu w Syrii, uzależnionego od jej wsparcia wojskowego, finansowego i politycznego. W zamian al-Asad pozwalał Rosji m.in. utrzymywać na swoim terytorium bazy wojskowe – morską w Tartusie i lotniczą w Chmejmin" – czytamy w analizie OSW.
Eksperci Ośrodka podkreślają, że koniec reżimu Asada, poza utratą wpływów Rosji w samej Syrii, pociągnie za sobą obniżenie jej pozycji względem takich ważnych bliskowschodnich graczy jak Turcja, Izrael i Iran.