Sztab ma koordynować działania związane z ewentualnym opuszczeniem miasta przez ludność cywilną. Na jego czele stanął zastępca gubernatora, Jewgienij Razumyszkin.
Decyzja o powołaniu komitetu wynika z obaw lokalnej administracji przed możliwymi ukraińskimi nalotami na miasto i jego kluczową infrastrukturę. W ostatnich miesiącach nasiliły się ataki ukraińskich dronów, wymierzone w instalacje paliwowe w regionie Petersburga. Od początku roku doszło już do czterech eksplozji bezzałogowców w okolicznych miejscowościach.
Sankt Petersburg zagrożony ukraińskimi atakami
Eksperci wojskowi zwracają uwagę na strategiczne położenie Petersburga w pobliżu granic Finlandii i Estonii oraz na obecność licznych portów i terminali paliwowych w rejonie Zatoki Fińskiej. W związku z rosnącym zagrożeniem komitet ewakuacyjny nie tylko planuje zabezpieczenie ludności, ale również przygotowuje procedury związane z ewentualnym wywiezieniem cennych dzieł sztuki oraz archiwalnych dokumentów przechowywanych w licznych muzeach i instytucjach miasta nad Newą.
Tymczasem ukraiński sztab generalny poinformował w poniedziałek o kolejnych nocnych atakach na rosyjską infrastrukturę energetyczną. Wśród celów znalazły się zakład przetwórstwa gazu w Astrachaniu oraz rafineria ropy naftowej w obwodzie wołgogradzkim. Według oficjalnego komunikatu, uderzenia dronów miały na celu zakłócenie produkcji paliwa przeznaczonego na potrzeby rosyjskiej armii. Ukraińskie dowództwo zapowiedziało kontynuację działań wymierzonych w strategiczne obiekty wspierające rosyjską agresję na Ukrainę.
Koreańscy żołnierze wycofani z frontu
Wywiad Korei Południowej przekazał, że wojska Korei Północnej nie walczą w obwodzie kurskim w Rosji od połowy stycznia. To kolejne potwierdzenie, że północnokoreański kontyngent liczący pierwotnie 11-12 tys. żołnierzy, wysłany, aby wesprzeć Rosję w wojnie z Ukrainą, został wycofany po poniesieniu znacznych strat – wynika z informacji portalu Kyiv Independent, powołująego się na depeszę południowokoreańskiej agencji prasowej Yonhap.
Dyktator Korei Północnej, sojusznik prezydenta Rosji Władimira Putina Kim Dzong Un wysłał swoje wojska jesienią ubiegłego roku, aby pomóc rosyjskiej armii wyprzeć ukraińskich żołnierzy, którzy w sierpniu wkroczyli do obwodu kurskiego w Rosji. Kijów liczy, że wykorzysta to w czasie negocjacji dotyczących zakończenia wojny.
"Od połowy stycznia nie było żadnych oznak, że wojska północnokoreańskie zostały rozmieszczone w rosyjskim regionie kurskim i biorą udział w walkach" – poinformowała południowokoreańska Narodowa Służba Wywiadowcza (NIS), sugerując, że ciężkie straty mogły być jednym z powodów ich wycofania.
Czytaj też:
Reuters: Trump wznawia dostawy broni na UkrainęCzytaj też:
"Ukraina zniknie". Szef MSZ Hiszpanii o zakończeniu wojny