Trump powiedział w wywiadzie dla Fox News, że Zełenskiemu nie udało się zakończyć wojny w ciągu trzech lat od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. – Szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby jego obecność (przy stole rozmów – red.) miała jakieś duże znaczenie – stwierdził.
– Zełenski powiedział, że nie został zaproszony na spotkanie (w Rijadzie – red.). Nie było to priorytetem, ponieważ do tej pory był kiepskim negocjatorem – ocenił.
Według Trumpa poprzedni prezydent USA Joe Biden i Zełenski mogli zapobiec wojnie. – Za każdym razem, gdy mówię: "to nie wina Rosji", jestem krytykowany za fake newsy, ale mówię wam, Biden powiedział coś złego, Zełenski powiedział coś złego, zostali zaatakowani przez kogoś o wiele większego i silniejszego. Ale Rosję można by łatwo odwieść od tego kroku – przekonywał.
Trump chce szybko zakończyć wojnę na Ukrainie. USA rozmawiają z Rosją
W ostatnich dniach, po rosyjsko-amerykańskich rozmowach w Rijadzie, Trump ostro skrytykował Zełenskiego. Prezydent USA stwierdził, że ukraiński przywódca cieszy się niskim poparciem wśród opinii publicznej, nazwał go "dyktatorem" i wezwał do przeprowadzenia wyborów prezydenckich na Ukrainie.
Bloomberg, powołując się na źródło znające sytuację, napisał, że Kreml nie spodziewał się tak ostrego tonu w wypowiedziach Trumpa pod adresem Zełenskiego. Według źródła, rosyjscy urzędnicy nie do końca rozumieją strategię negocjacyjną Trumpa i obawiają się możliwych pułapek i nieoczekiwanych zwrotów akcji w tym procesie.
Zełenski pozostał na stanowisku prezydenta dłużej niż wynosi jego kadencja (upłynęła w maju 2024 r.), ponieważ od 2022 r. na Ukrainie obowiązuje stan wojenny, a prawo ukraińskie zabrania przeprowadzania w tym czasie wyborów.
Czytaj też:
Trump o sytuacji na Ukrainie: To Rosja rozdaje karty