Bundestag zmienił we wtorek konstytucję Niemiec, umożliwiając przyszłemu rządowi nieograniczone zwiększanie deficytu budżetowego w celu sfinansowania wydatków na obronność i pomoc Ukrainie oraz modernizację infrastruktury kraju.
"Za" głosowało 513 posłów z klubów CDU/CSU, SPD i Zielonych. Przeciwko byli parlamentarzyści Alternatywy dla Niemiec (AfD), Lewicy, BSW oraz FDP. Wymagana do zmiany konstytucji większość dwóch trzecich wynosi 489 głosów.
Ustawa autorstwa CDU/CSU i SPD zreformowała zapisany w ustawie zasadniczej, czyli niemieckiej konstytucji, tzw. hamulec zadłużenia, zakazujący zwiększania deficytu budżetowego powyżej 0,35 proc. PKB. Wprowadzone zmiany przewidują, że wydatki na wojsko, obronę cywilną, służby i cyberbezpieczeństwo, przekraczające 1 proc. PKB, nie będą podlegać ograniczeniom budżetowym, a na ich finansowanie możliwe będzie zaciąganie kredytów. Ponadto "pakiet finansowy" przewiduje utworzenie specjalnego funduszu na modernizację infrastruktury oraz ochronę klimatu w wysokości 500 miliardów euro. Aby reforma weszła w życie, konieczna jest jeszcze zgoda Bundesratu, czyli izby wyższej niemieckiego parlamentu, będącej przedstawicielstwem krajów związkowych (landów).
Niemcy przyspieszają zbrojenia
W miniony czwartek w Bundestagu omawiano zmiany dotyczące modyfikacji tzw. hamulca budżetowego, aby można było zaciągać nowe kredyty na zbrojenia. To odpowiedź na nową infrastrukturę bezpieczeństwa, której zmianę wymusza prezydent USA Donald Trump. – Niemcy muszą być zdolne do obrony i powrotu na scenę międzynarodową. Niemiecka gospodarka musi być konkurencyjna – przekonywał w parlamencie Friedrich Merz, lider CDU i przyszły kanclerz Niemiec.
Niedawno szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła unijne plany zbrojeniowe. Celem jest wzmacnianie europejskiego przemysłu zbrojeniowego i coraz mocniejsze uniezależnienie w tym zakresie od USA.
W skali globalnej większość firm zbrojeniowych o największych obrotach pochodzi z USA. W pierwszej setce znalazły się cztery firmy niemieckie: Rheinmetall, ThyssenKrupp, Hensoldt i Diehl.
Czytaj też:
Niemiecka branża zbrojeniowa kwitnieCzytaj też:
Michalkiewicz: Niemcy próbują wykorzystać sytuację, żeby zrealizować dwa marzenia