Aby zakończyć wojnę i osiągnąć porozumienie pokojowe, Ukraina będzie musiała oddać część swojego terytorium, a Rosja będzie musiała zwrócić część okupowanych ziem – powiedział Vance, cytowany przez agencję Bloomberg.
– Będziemy musieli dokonać pewnych wymian terytorialnych. (...) Złóżmy broń, zamroźmy tę sprawę i kontynuujmy prawdziwą budowę lepszej Rosji i lepszej Ukrainy – argumentował wiceprezydent USA.
Rosja okupuje około 20 proc. powierzchni całej Ukrainy, czyli ponad 112 tys. kilometrów kwadratowych, podczas gdy Ukraina kontroluje około 450 kilometrów kwadratowych rosyjskiego terytorium w obwodzie kurskim, do którego armia ukraińska wkroczyła latem ubiegłego roku.
USA proponują Ukrainie oddanie Rosji Krymu. To nie wszystko
Zgodnie z amerykańskim planem pokojowym Moskwa musi wycofać swoje wojska z obwodu charkowskiego, gdzie kontroluje około 70 miejscowości, a Kijów musi de jure uznać Krym za terytorium rosyjskie i de facto zgodzić się na utratę niemal całego obwodu ługańskiego, a także większości obwodów donieckiego, zaporoskiego i chersońskiego.
Vance podkreślił, że nadszedł czas, by albo powiedzieć "tak" temu planowi, albo Stany Zjednoczone zrezygnują z prób zakończenia wojny. Jednocześnie dodał, że Waszyngton wykonał "kolosalną" pracę dyplomatyczną, starając się zrozumieć sytuację z punktu widzenia zarówno Ukraińców, jak i Rosjan. Dlatego, jak argumentował, propozycja USA jest "bardzo uczciwa".
Prezydent USA Donald Trump zasugerował przed świętami, że jest gotów wycofać się z rozmów pokojowych dotyczących Ukrainy, jeśli strona rosyjska lub ukraińska uzna, że osiągnięcie porozumienia nie jest możliwe.
Zełenski powiedział "nie", rozmowy odwołane
Wcześniej podobne stanowisko wyraził szef amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio, który w środę odmówił udziału w spotkaniu z ukraińskimi i europejskimi urzędnikami w Londynie po tym, jak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski publicznie odrzucił jeden z punktów amerykańskiego planu pokojowego – uznanie Krymu za rosyjski.
Z powodu decyzji Rubia ministrowie spraw zagranicznych Francji i Niemiec również odwołali swój udział w spotkaniu w Londynie. W rezultacie brytyjskie MSZ ogłosiło, że planowane rozmowy się nie odbędą. Zamiast tego ma dojść do konsultacji brytyjsko-ukraińskich na szczeblu szefów dyplomacji i ministrów obrony obu państw.
Czytaj też:
Nagła zmiana planów USA. Zełenski powiedział "nie", rozmowy odwołane
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl