Otóż Republikanie – partia Trumpa – mają jednocześnie i gubernatorów i większość w odpowiednikach naszych sejmików, czyli kongresach stanowych w aż w 24 stanach. Opozycyjni na szczeblu federalnym Demokraci kontrolują w pełni, to znaczy mają własnych gubernatorów i większość w stanowym „parlamencie" – 16 stany.
W 8 stanach funkcjonuje „koabitacja po amerykańsku", czyli gubernator jest z innej partii, a większość w stanowym kongresie z innej. W trzech przypadkach dotyczy to stanów z republikańskimi gubernatorami,ale z większością w lokalnym kongresie w rękach Demokratów. W przypadku kolejnych pięciu stanów sytuacja jest odwrotna: to Demokraci mają swoich gubernatorów, za to Republikanie swoja większość w stanowej legislaturze.
Republikanie wzięli „wszystko", czyli władzę wykonawczą i ustawodawczą na poziomie stanowym w następujących 24 stanach: Floryda, Georgia, Alabama, Karolina Południowa. Tenneess, Wirginia Zachodnia, Ohio, Indiana i wracając na południe Missisipi, Luizjana, Arkansas, Teksas, Oklahoma i idąc w górę Missouri, Iowa, Nebrasca, Dakota Południowa, Dakota Północna, Montana, Idaho, Wyoming, Utah, New Hampshire.
A oto 16 stanów pod całkowitą kontrola Demokratów, to znaczy z ich gubernatorami i większością w kongresie stanowym. Są to idąc od zachodu: Waszyngton, Oregon, Kalifornia i dalej w centralnej części USA Kolorado i Nowy Meksyk, a po prawej, bliżej wschodu Illinois. Na wschodzie natomiast Maine, Nowy Jork, Rhode Island, Connecticut, Delaware, New Jersey, Maryland, Hawaje.
Wybory w Stanach Zjednoczonych Ameryki odbywają się w pewnym sensie permanentnie, także w ramach elekcji „mid-term" czyli w połowie kadencji Głowy Państwa. Stad tez bieżące oceny i sondaże dotyczące lokatora Białego Domu maja przełożenie nie tylko w wyborach prezydenckich raz na cztery lata, ale także w wyborach stanowych gdzie większość może być płynna – choć niektóre stany stanowią „żelazne" okręgi dla prawicy (konserwatystów) czyli Republikanów lub odwrotnie: dla lewicy (liberałów) czyli Demokratów.
Stad też bieżące oceny polityki zwłaszcza wewnętrznej, ale i po części zagranicznej Donalda J. Trumpa mogą mieć kluczowe znaczenie dla wyborów gubernatorów czy legislatur stanowych, zwłaszcza w „swing states" czyli stanach przechodzących z rak Republikanów do Demokratów i z powrotem, ale oczywiście nie tylko tam....