Sytuacja na Bliskim Wschodzie zaostrzyła się po tym, jak w piątek Izrael zaatakował w Iranie cele związane z programem nuklearnym Teheranu, a także bazy wojskowe. W odwecie Iran wystrzelił w kierunku Izraela pociski balistyczne oraz drony.
Amerykańskie media podają, że prezydent USA Donald Trump poważnie rozważa włączenie Ameryki do wojny i przeprowadzenie ataku na irańskie obiekty nuklearne, przede wszystkim podziemne zakłady wzbogacania uranu w Fordo.
Według Trumpa Izrael nie zamierza zmniejszyć intensywności ataków na Iran i "wszyscy to zobaczą w ciągu najbliższych dwóch dni". Jednocześnie stwierdził, że chce "prawdziwego zakończenia" konfliktu między krajami, a nie tylko rozejmu.
Merz: Izrael wykonuje za nas brudną robotę
Do sytuacji na Bliskim Wschodzie odniósł się kanclerz Niemiec, Friedrich Merz. Jego słowa wywołały kontrowersje.
– To jest brudna robota, którą Izrael wykonuje dla nas wszystkich. Nas również dotyka ten reżim. Ten reżim mułłów przyniósł światu śmierć i zniszczenie – powiedział polityk podczas rozmowy z dziennikarką ZDF. Wywiad został przeprowadzony przy okazji szczytu G7 w Kanadzie.
– Mogę tylko wyrazić mój najwyższy szacunek dla izraelskiej armii i jej przywódców za to, że mają odwagę to zrobić. Gdyby nie ich działania, moglibyśmy być świadkami kontynuowania terroru tego reżimu przez miesiące i lata, a potem być może z bronią nuklearną w ręku – zaznaczył.
Burza po słowach kanclerza Niemiec
Słowa Merza wywołały oburzenie wśród przedstawicieli niemieckiej opozycji.
– Zamiast cynicznych i ignoranckich komentarzy ze strony kanclerza, oczekuję, że rząd Niemiec zrobi wszystko w tej napiętej sytuacji, aby doprowadzić do deeskalacji – powiedziała Luise Amtsberg z Zielonych.
W podobnym tonie wypowiadają się politycy niemieckiej Lewicy i Sojuszu Sahry Wagenknecht. Krytyczne uwagi padają również ze strony koalicyjnej SPD. – Taki dobór słów wywołał irytację w klubie poselskim – zaznaczył w rozmowie z ZDFheute.de ekspert SPD ds. polityki zagranicznej, Adis Ahmetović.
Merz nie wycofuje się jednak ze swojej wypowiedzi. Kanclerz zaznaczył, że nie żałuje tych słów.
– Te uwagi spotkały się z ogromną aprobatą i cieszę się z tego. Podziela je wielu innych i nie będę komentował kilku krytycznych głosów, które się pojawiły – powiedział polityk, cytowany przez AA.
Czytaj też:
Dziennikarze zapytali Trumpa, czy USA uderzą na IranCzytaj też:
Gen. Samol: Netenjahu nie zagrał na nosie Trumpowi
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
