Milanović skrytykował twierdzenia, jakoby Ukraina była najbliżej członkostwa w UE, nazywając je "bezczelną zniewagą" dla krajów kandydujących, takich jak Czarnogóra i Macedonia Północna.
– Wydaje mi się coraz bardziej prawdopodobne, że ten cynizm i arogancja niektórych struktur europejskich są nie do powstrzymania. Ci ludzie zdają się być opętani Ukrainą, jakby w ten sposób chcieli utrzymać władzę – powiedział.
Nazwał Ukrainę "krajem, który jest w stanie wojny, nie ma jasno uznanego terytorium i nie jest w stanie się samodzielnie finansować".
Jednocześnie stwierdził, że "Ukraina i tak dołączy do UE niezależnie od tego, co ja premier (Andrej – red.) Plenković o tym myślimy". Wyraził również opinię, że Ukraina została "rozczłonkowana najpierw przez Rosjan, a potem przez nas, Europę".
Wojna na Ukrainie. Prezydentowi Chorwacji bliżej do Rosji?
Ukraiński portal Europejska Prawda, który odnotowuje słowa prezydenta Chorwacji, pisze, że Milanović jest "prorosyjski" i sympatyzuje z przywódcą Rosji Władimirem Putinem.
W styczniu 2023 r. Milanović wyraził pogląd, że "Stany Zjednoczone i NATO prowadzą zastępczą wojnę przeciwko Rosji z pomocą Ukrainy". Oświadczył również, że nie widzi sensu w nakładaniu sankcji na Moskwę.
– Sankcjami nie złamali nawet Slobodana Miloszevicia. Idą od wojny do wojny. A kim ja mam być, niewolnikiem Ameryki? – argumentował, dodając, że plan Zachodu nie może polegać na "usunięciu prezydenta Putina".
Wcześniej prezydent Chorwacji, która od 2009 r. jest członkiem NATO, wypowiadał się przeciwko szkoleniu ukraińskich żołnierzy na terytorium swojego kraju. Milanovic uważa, że szkolenie ukraińskich żołnierzy w kilku krajach UE i NATO "grozi niebezpiecznymi konsekwencjami i reperkusjami" ze strony Rosji.
Czytaj też:
Prezydent Chorwacji: "Chwała Ukrainie!" to hasło szowinistów, którzy mordowali Żydów i Polaków
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
