Izrael znów atakuje. Celem pałac prezydencki i Ministerstwo Obrony w Damaszku

Izrael znów atakuje. Celem pałac prezydencki i Ministerstwo Obrony w Damaszku

Dodano: 
Syria. Centrum Damaszku
Syria. Centrum Damaszku Źródło: PAP/EPA / YOUSSEF BADAWI
Izraelskie siły zbrojne przeprowadziły w środę zmasowany atak rakietowy na stolicę Syrii – Damaszek. Nie ma doniesień o ofiarach.

Jak podają media, wśród ostrzelanych obiektów znalazły się kluczowe budynki rządowe, m.in. pałac prezydencki oraz siedziba syryjskiego Ministerstwa Obrony. Moment uderzenia został zarejestrowany na żywo przez telewizję Al Jazeera, która w tym czasie prowadziła transmisję informacyjną.

W tle represje na tle narodowościowym

Według rzecznika izraelskiej armii Avichaya Adraee, wojsko uderzyło w bramę wejściową do kompleksu syryjskiego Sztabu Generalnego. Państwowa telewizja syryjska Ikhbariya informuje o dwóch rannych cywilach, jednak rządowe źródła na razie nie potwierdziły tej informacji. Inne źródła, w tym agencja SANA, podają, że rannych może być nawet dziewięć osób.

Atak w Damaszku to kontynuacja izraelskiej operacji militarnej w południowej Syrii, która rozpoczęła się w poniedziałek. Celem izraelskich nalotów są syryjskie jednostki wspierające Beduinów w ich konflikcie z Druzami w prowincji As-Suwajda. W rejonie tym miały zostać zniszczone m.in. syryjskie czołgi kierujące się w stronę obszaru walk.

Izrael nie chce pokoju w Syrii?

Minister obrony Izraela Israel Katz zapowiedział, że jego kraj nie pozwoli na dalsze represje wobec Druzów i będzie prowadził operacje zbrojne aż do wycofania syryjskich sił z regionu. – Izrael nie porzuci Druzów w Syrii i będzie egzekwował politykę demilitaryzacji tego regionu – podkreślił Katz, dodając, że Izrael "zada bolesne ciosy" władzom w Damaszku.

Sytuacja w regionie pozostaje napięta. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, syryjskie siły rządowe włączyły się do lokalnego konfliktu po stronie Beduinów. Tymczasem społeczność Druzów w Izraelu apeluje o ochronę swoich pobratymców po drugiej stronie granicy. Niektórzy próbowali nawet samodzielnie przekroczyć granicę, aby udzielić pomocy – zostali jednak zawróceni przez izraelskie służby.

Na izraelskie działania zareagowała już Turcja. Jej MSZ oceniło, że naloty mają na celu sabotowanie pokojowego procesu w Syrii po obaleniu reżimu Baszara al-Asada w grudniu ubiegłego roku.

Czytaj też:
Instytucja ONZ wskazała, ilu Palestyńczyków zginęło przy punktach rozdawania pomocy
Czytaj też:
Nowy plan Izraela. Były premier: To obóz koncentracyjny


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Polsat News / Onet.pl
Czytaj także