Salvini podczas wizyty w Mediolanie został poproszony przez dziennikarzy o komentarz do propozycji prezydenta Francji Emmanuela Macrona, by wysłać europejskie wojska na Ukrainę.
– W Mediolanie powiedziałoby się: czep się tramwaju. (...) Jedź sobie, jeśli chcesz. Załóż hełm, kamizelkę, weź karabin i jedź sobie na Ukrainę – odparł.
Salvini: Trump odniósł sukces tam, gdzie wszyscy inni ponieśli porażkę
Odnosząc się do amerykańsko-rosyjskich negocjacji prowadzonych w celu zakończenia wojny, Salvini wyraził opinię, że prezydent USA Donald Trump, "ze swoimi metodami, które czasami mogą wydawać się szorstkie i niekonwencjonalne, odniósł sukces tam, gdzie wszyscy inni ponieśli porażkę: udało mu się ponownie namówić Putina i Zełenskiego do rozmów, co nie zdarzyło się od lat".
– Wtedy to oni będą musieli zdecydować, jak rozwiązać tę kwestię, ale europejskie armie, europejskie zbrojenia, wspólne europejskie długi na zakup rakiet, czy rozmaite sojusze "macronacjonalistyczne" są z pewnością przestarzałe – stwierdził włoski wicepremier.
Zaapelował, aby nie przeszkadzać tym, którzy pracują na rzecz osiągnięcia pokoju. – Pozwólmy podżegaczom wojennym i zamachowcom zachować milczenie, przynajmniej w sierpniu – dodał.
Prezydenci USA, Rosji i Ukrainy spotkają się w Budapeszcie? "W domu złego Orbana"
Komentując możliwość organizacji trójstronnego spotkania prezydentów USA, Rosji i Ukrainy w Budapeszcie, Salvini powiedział z ironią: "W domu złego Orbana, suwerennego Orbana, sojusznika Salviniego i Le Pen".
Stolica Węgier jest wymieniana jako miejsce potencjalnego spotkania Donalda Trumpa, Władimira Putina i Wołydmyra Zełenskiego. O takie spotkanie zabiega prezydent USA, który poinformował o tym po rozmowach z przywódcą Rosji na Alasce.
Czytaj też:
Tusk: Budapeszt? Spróbowałbym znaleźć inne miejsce
