Rosjanie mają kłopoty. Nowe wieści z frontu

Rosjanie mają kłopoty. Nowe wieści z frontu

Dodano: 
Rosyjscy żołnierze podczas inwazji na Ukrainę, której symbolem stała się używana przez okupantów litera "Z"
Rosyjscy żołnierze podczas inwazji na Ukrainę, której symbolem stała się używana przez okupantów litera "Z" Źródło: Wikimedia Commons
Ofensywa wojsk rosyjskich na Ukrainie spowolniła we wrześniu o połowę w porównaniu do sierpnia – podają ukraińskie media. Moskwa ma powody do obaw.

Jak podaje Ukraińska Prawda, powołując się na raport DeepState, w ubiegłym miesiącu Rosjanie zdołali zdobyć jedynie dodatkowe 0,04 proc. całkowitej powierzchni Ukrainy. Oznacza to znaczące spowolnienie ofensywy Moskwy we wrześniu. We wspomnianym okresie wojska Władimira Putina zdobyły zaledwie połowę terytorium, nad którymi przejęły kontrolę w sierpniu.

Tyle ziem zagrabili żołnierze Putina

Raport DeepState wskazuje, że we wrześniu Rosjanie zdobyli dokładnie 259 metrów kwadratowych terytorium Ukrainy, czyli o 44 proc. mniej niż w poprzednim miesiącu. To najgorszy wynik rosyjskiej armii od maja. Obecnie pod kontrolą żołnierzy Putina znajduje się 19,04 proc. terytorium tego państwa.

Z analizy wynika, że największa utrata terytorium nastąpiła w obwodzie zaporoskim – chodzi o 53 proc. wszystkich zdobytych kilometrów kwadratowych.

"Problematyczne pozostają okolice Nowopawliwki. Postępy rosyjskiej armii są tym większe, im mniejsza jest liczba działań desantowo-szturmowych" – informuje DeepState. Raport wskazuje również na "najnowsze decyzje personalne", które "nie budzą tu wielkiej nadziei na poprawę".

Przerażające praktyki w rosyjskiej armii

Jak wynika z ustaleń mediów, Rosjanie przymusowo wysyłają uwolnionych jeńców na front. Część żołnierzy po wymianie z Ukrainą była transportowana w kajdankach.

"Projekt Okno", inicjatywa skupiająca niezależnych rosyjskich dziennikarzy, opisuje historię 37-letniego młodszego sierżanta Iwana Grebennikowa, który znalazł się wśród jeńców wojennych podczas jednej z największej wymian między Moskwą a Kijowem w formule 1000 na 1000, przeprowadzonej w maju bieżącego roku.

Grebennikow w sierpniu opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym żali się, iż mimo okaleczonej ręki, a także przyznanej kategorii wojskowej "D", która oznacza niezdolność do pełnienia służby, został wysłany z powrotem na front. Jak wynika z relacji jego najbliższych, nie pozwolono mu wrócić do domu nawet na jeden dzień. Podobny los miał spotkać wszystkich jego kolegów, którzy zostali zwolnieni z niewoli.


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Aleksander Majewski
Źródło: polsatnews.pl / Interia.pl, Ukraińska Prawda, BBC, DoRzeczy.pl
Czytaj także