Rosjanie okupują obecnie ok. 20 proc. terytorium Ukrainy, licząc wraz z Krymem i tą częścią Donbasu, na terenie której powstały w 2014 r. separatystyczne republiki ludowe. Największe sukcesy odnosili w pierwszych miesiącach wojny na pełną skalę. Wtedy to zdobyli jedyne na tym etapie konfliktu miasto obwodowe, czyli Chersoń, zajęli też całe ukraińskie wybrzeże Morza Azowskiego, tworząc strategicznie bezcenny korytarz z Donbasu na Krym. Ofensywa z północy, z terenów Białorusi na Kijów, nie powiodła się, podobnie jak desant w okolicach Odessy. Ukraińcom udało się wyzwolić obwód charkowski. Jesienią Rosjanie wycofali się z Chersonia, tracąc ważny przyczółek na prawym brzegu Dniepru.
Mniej więcej wtedy wojna zaczęła się zmieniać. Według wyliczeń grupy monitorującej DeepState od listopada 2022 r. do sierpnia 2025 r. Rosjanie zdobyli tylko niecały 1 proc. terytorium Ukrainy. Konflikt przeszedł w fazę wojny pozycyjnej. Jej symbolem stały się trwające ponad dziewięć miesięcy walki o sześciotysięczne miasteczko Bachmut w obwodzie donieckim. Ostatecznie tę jedną z najdłuższych i najkrwawszych bitew obecnej wojny wygrali Rosjanie, zajmując nie tyle miejscowość, ile jej gruzy.
Walka o „bramę do Donbasu”
Wciąż żadna ze stron nie potrafi przechylić szali na swoją stronę. Rosyjskie drony i rakiety spadają na terenie całej Ukrainy. Jednak bezpośrednie walki toczą się na ograniczonym obszarze wschodnich obwodów kraju. Sytuacja na froncie według stanu na przełom września i października wygląda mniej więcej następująco. Rosjanie kontynuują natarcie na pograniczu obwodów dniepropietrowskiego i zaporoskiego. Trwają ciężkie walki w kierunku Dobropola, gdzie nieznaczne postępy terytorialne osiągnęły obie strony. We wtorek 30 września rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało o rzekomym zdobyciu wsi Siewiersk Mały w obwodzie donieckim. Szturm na miejscowość przeprowadziły jednostki zgrupowania sił „Południe”. Najpierw użyto dronów do dokładnego rozpoznania, a następnie artylerii. W momencie, gdy piszę te słowa, czyli 1 października, wciąż ważą się losy Pokrowska, który staje się drugim Bachmutem. Obecnie to prawdopodobnie najdłużej trwająca bitwa tej wojny. Walki o tę miejscowość trwają od początku sierpnia 2024 r. O ile jednak Bachmut Rosjanie zdobywali głównie poprzez „mięsne szturmy”, nie licząc się ze stratami własnymi, o tyle w przypadku Pokrowska w pewnym momencie zmienili taktykę, rezygnując z frontalnych ataków na rzecz prób okrążenia miasta.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.

