Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Białego Domu, gdzie został przywitany przez prezydenta Donalda Trumpa. Po przywitaniu politycy udali się do Sali Gabinetowej gdzie dołączyły do niech pozostałe osoby z obu delegacji. Odbywa się tam część spotkania otwarta dla mediów.
Następnie prezydenci porozmawiają w Gabinecie Owalnym o treści wczorajszej rozmowy telefonicznej przywódcy USA z Władimirem Putinem. Tematem spotkania ma być również plan dalszych działań w związku z toczącym się na Ukrainie konfliktem. Spotkanie ma potrwać dwie godziny.
W pierwszej wypowiedzi w obecności dziennikarzy Trump podkreślił, że potrzebne jest zakończenie wojny i w pozytywnych słowach wyraził się o Zełenskim i Ukrainie.
– Prezydent Zełenski to silny przywódca, człowiek, który wiele przeszedł. My mu pomagamy, to trwa od bardzo dawna. Zrobiliśmy wielki postęp, będziemy rozmawiać między innymi o wczorajszej rozmowie z Władimirem Putinem – powiedział prezydent USA. – Będziemy dzisiaj o tym rozmawiać. Zobaczymy, czy da się to zakończyć. Chcemy to zakończyć, zrobimy tak, żeby się skończyło – dodał. [...] Myślę, że idzie całkiem nieźle, rozpoczynając od spotkania na Alasce, gdzie położyliśmy podwaliny. Rok temu przejąłem władzę i chcielibyśmy wreszcie zakończyć tę wojnę. Zamierzamy skończyć tę wojnę – zaznaczył Trump.
Będzie szczyt w Budapeszcie
W czwartek Trump potwierdził, że na przestrzeni dwóch tygodni w Budapeszcie odbędzie się spotkanie liderów politycznych z udziałem prezydenta Rosji. Prezydent USA rozmawiał wcześniej telefonicznie z Władimirem Putinem. Według doradcy Kremla Jurija Uszakowa, rozmowa trwała blisko dwie i pół godziny i odbyła się z inicjatywy strony rosyjskiej. Putin miał powiedzieć Trumpowi, że ewentualne dostawy amerykańskich rakiet manewrujących Tomahawk do Ukrainy "poważnie zaszkodzą procesowi pokojowemu" i relacjom rosyjsko-amerykańskim.
Kreml określił rozmowę przywódców jako "merytoryczną i otwartą". Według Moskwy, Putin przekonywał, że rosyjska armia utrzymuje "pełną strategiczną inicjatywę na całej linii frontu" na Ukrainie, a kontynuowanie wsparcia wojskowego Zachodu dla Kijowa jedynie "oddala perspektywę zawarcia pokoju".
Premier Węgier Viktor Orban od długiego czasu jest zaangażowany w proces mający na celu doprowadzenie do zakończenia wojny o Ukrainę. Jego zdaniem, gdyby rządy Europy Zachodniej na poważnie współpracowały z Waszyngtonem i Donaldem Trumpem, pokój już dawno zostałby osiągnięty.
Spotkania Trumpa z Putinem i Zełenskim
Przypomnijmy, że pierwsze spotkanie prezydentów USA i Rosji od wybuchu wojny o Ukrainę odbyło się 15 sierpnia w Anchorage na Alasce. Trump i Putin rozmawiali nie tylko o perspektywie zakończenia konfliktu na Ukrainie, ale także o kwestiach wzajemnych stosunków obu państw, surowców strategicznych i globalnej rywalizacji.
Następnie 18 sierpnia Trump przyjął w Białym Domu prezydenta Zełenskiego, któremu towarzyszyła grupa polityków europejskich, w tym kanclerz Niemiec, premier Wielkiej Brytanii, prezydent Francji oraz szefowie NATO i KE. Na razie strona zachodnio-ukraińska i strona rosyjska nie doszły do porozumienia.
Przypomnijmy, że Trump wielokrotnie wyrażał stanowisko, że gdyby on, a nie Joe Biden był prezydentem, nie doszłoby do wojny na Ukrainie. Władimir Putin potwierdził to podczas swojej wizyty w Stanach Zjednoczonych 15 sierpnia.
