Zmasowany atak Rosji na Kijów. Część mieszkańców bez ogrzewania

Zmasowany atak Rosji na Kijów. Część mieszkańców bez ogrzewania

Dodano: 
Atak dronów na Kijów
Atak dronów na Kijów Źródło: PAP / Leszek Szymański
Co najmniej jedna osoba zginęła, a 24 zostały ranne w wyniku nocnego, zmasowanego ataku na Kijów. Rosja użyła rakiet balistycznych i dronów.

W nocy z czwartku na piątek, z 13 na 14 listopada siły rosyjskie przeprowadziły zmasowany atak na Kijów, używając rakiet balistycznych i dronów uderzeniowych. Ukraińskie służby poinformowały, że w wyniku nalotu zginęła co najmniej jedna osoba, a 24 zostały ranne (wśród nich 10-letnie dziecko i kobieta w ciąży). Podkreślono, że liczba ofiar może być większa.

Mer Kijowa Witalij Kliczko przekazał, że Rosjanie zaatakowali aż dziewięć dzielnic. Drony i rakiety uderzyły w budynki mieszkalne i prywatne posesje. W okolicy jednej ze szkół i szpitala wybuchły pożary. Ponadto, niektóre budynki zostały pozbawione ogrzewania. "Państwo terrorystyczne masowo atakuje obwód kijowski rakietami i dronami. Obiekty infrastruktury krytycznej i spokojne osiedla są atakowane przez wroga" – napisał w mediach społecznościowych Mykoła Kałasznik, szef kijowskiej obwodowej administracji wojskowej.

Rosyjski atak poprzedziło ogłoszenie alarmu powietrznego na szeroką skalę na terytorium całej Ukrainy. Powodem był start rosyjskich myśliwców MiG-31K z pociskami Kindżał, a także dużej liczby bezzałogowych statków powietrznych.

Tymczasem Rosja poinformowała, że ukraiński dron uszkodził w piątek rano budynki mieszkalne, skład ropy naftowej i konstrukcje nadbrzeżne w porcie w Noworosyjsku nad Morzem Czarnym. Dowódca operacyjny obwodu krasnodarskiego podał, że odłamki drona uderzyły w trzy mieszkania, wybijając okna. Nikt nie ucierpiał.

Zapomniana choroba wróciła na Ukrainę. Szerzy się na froncie

W tym tygodniu w światowych mediach pojawiły się informacje, że ciężka choroba bakteryjna znana z okopów I wojny światowej szerzy się obecnie wśród ukraińskich żołnierzy. Jak podał brytyjski dziennik "Daily Telegraph", ukraińscy lekarze donoszą o przypadkach gangreny gazowej – schorzenia, które niegdyś kojarzono z okopami I wojny światowej i które od dawna uważano za niemal całkowicie wyeliminowane w Europie.

Ciężkie zakażenie bakteryjne, które atakuje tkankę mięśniową, rozwija się w "zabójczym tempie". Schorzenie prowadzi do śmierci.

Czytaj też:
Groźne słowa z Moskwy. Kreml kolejny raz wskazuje na Polskę


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Reuters
Czytaj także