Podczas debaty dotyczącej "sensu i szkód" wynikających z kontaktów z Moskwą, prowadzonej przez partię AfD, Kretschmer stwierdził, że dostawy gazy z Rosji powinny być wznowione.
– Musimy rozpatrywać sankcje wobec Rosji również z punktu widzenia własnych interesów gospodarczych – zaznaczył polityk CDU w rozmowie z Funke-Mediengruppe. – W naszym interesie musi być wznowienie dostaw energii z Rosji po zawarciu rozejmu – dodał.
Polityk CDU: Rosja musi ponownie stać się partnerem
Premier Saksonii po raz kolejny wyraził takie stanowisko. Jak podkreśla Deuthsce Welle, władze partii CDU i niemiecki rząd odrzucają jego pomysły, podkreślając, iż Rosja musi zakończyć wojnę przeciwko Ukrainie. Nic jednak nie wskazuje na to, aby agresja miała dobiec końca. Z tego powodu Unia Europejska chce niemal całkowicie zaprzestać importu energii z Rosji.
– Rosja musi w perspektywie ponownie stać się partnerem handlowym – bez narażania nas na nową zależność – powiedział z kolei Michael Kretschmer, odnosząc się do kwestii wznowienia dostaw gazu.
Zapytany o to, czy czuje się zagrożony przez prezydenta Rosji Władimira Putina, polityk CDU odpowiedział: "Rosja zaatakowała inne państwo. Dlatego musimy być gotowi do obrony".
USA robią wyjątki od sankcji na Rosję
Tymczasem Stany Zjednoczone zwolniły rosyjską korporację nuklearną Rosatom z sankcji nałożonych na budowę nowych bloków energetycznych w węgierskiej elektrowni jądrowej Paks.
Informację przekazał sekretarz stanu USA Marco Rubio po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw G7 w Kanadzie.
– Elektrownia musi zostać ukończona. A ponieważ dotyczy to rosyjskiej firmy, która ją zaprojektowała i zbudowała, chcemy, żeby mogła ją ukończyć, ponieważ zależy nam na niezależności energetycznej Węgrów – stwierdził szef amerykańskiej dyplomacji.
Dodał, że Węgry otrzymały tymczasowe, roczne zwolnienie z dostaw ropy naftowej i gazu z Rosji. Jak tłumaczył, natychmiastowe odcięcie od rosyjskich surowców spowodowałoby poważne szkody dla węgierskiej gospodarki.
Czytaj też:
Trump nie powiedział ostatniego słowa. Szykuje dodatkowe uderzenie w RosjęCzytaj też:
Europa chce wykorzystać ruch Trumpa. Putin ma powody do obaw?
