Europa chce wykorzystać ruch Trumpa. Putin ma powody do obaw?

Europa chce wykorzystać ruch Trumpa. Putin ma powody do obaw?

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Rosji
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło: Wikimedia Commons
Brytyjski premier Keir Starmer zapowiedział "usunięcie rosyjskiej ropy i gazu z rynku światowego”, aby doprowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie.

Jak zauważa Politico, Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte, który dołączył do rozmów Starmera z prezydentem Ukrainy Wadymyrem Zełenskim bezpośrednio po spotkaniu z Trumpem w Waszyngtonie, wyraził nadzieję, że sankcje USA wobec największych rosyjskich firm naftowych "pozbawią je dochodów i znacznie zwiększą presję na Putina”.

Starmer, Zełenski i Rutte spotkali się w Londynie z premier Danii Mette Frederiksen i jej holenderskim odpowiednikiem Dickiem Schoofem przed wirtualnym spotkaniem "koalicji chętnych”, do której po raz pierwszy dołączyła Japonia.

Dziennikarze podkreślają, że dyskusja była wyraźnie nastawiona na wywieranie coraz większej presji na Putina, aby wznowił negocjacje pokojowe

Główne cele

Podczas spotkania z europejskimi przywódcami Zełenski określił dwa kluczowe cele: skorzystanie z nowych sankcji Trumpa i utrzymanie kwestii przekazania Kijowowi broni dalekiego zasięgu.

Wysoko postawiony brytyjski urzędnik wskazał, że działanie USA było "naprawdę ważnym nowym krokiem” i że "zawsze jest skuteczniejsze, gdy kraje działają wspólnie”.

– Wszyscy widzieli, jak Putin zareagował na perspektywę Tomahawków. Ale potem Amerykanie porzucili ten pomysł, a Putin szybko porzucił dyplomację – podkreślił jeden z rozmówców portalu.

Sankcje na rosyjskie koncerny

Rosnieft to największy rosyjski koncern naftowy kontrolowany przez państwo (dostarcza m.in. paliwo rosyjskiej armii). Łukoil to największy prywatny koncern naftowy w Rosji. W praktyce sankcje oznaczają, że Amerykanie nie mogą robić żadnych interesów z tymi firmami, a utrzymywane jeszcze relacje biznesowe mają zakończy się w ciągu miesiąca.

Komentując nowe sankcje, prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził, że będą one miały "pewne konsekwencje" dla Rosji, ale nie wpłyną znacząco na jej gospodarkę. Podkreślił, że takie "nieprzyjazne" posunięcie "nie wzmacnia relacji rosyjsko-amerykańskich", a jego celem jest wywarcie presji politycznej. – Żaden szanujący się kraj ani naród nigdy nie podejmuje decyzji pod presją – oświadczył rosyjski przywódca.

Czytaj też:
Macron: Nowe sankcje Trumpa to punkt zwrotny
Czytaj też:
Orban chce obejść sankcje USA na Rosję. Jest komentarz Trumpa


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Politico
Czytaj także