Od momentu rosyjskiej napaści Walerij Załużny stał na czele ukraińskiej armii, odpowiadając za organizację i prowadzenie obrony kraju. Jednak w lutym 2024 roku Wołodymyr Zełenski zdecydował się go odwołać, a już miesiąc później powierzył mu zupełnie inną misję — reprezentowanie Ukrainy w roli ambasadora w Wielkiej Brytanii.
Mimo tej polityczno-wojskowej roszady generał nie stracił poparcia obywateli. Wręcz przeciwnie, od dłuższego czasu utrzymuje się w ścisłej czołówce osób cieszących się największym zaufaniem Ukraińców. Dr Olchowski podkreśla w rozmowie z Interią, że Załużny jest jedną z najważniejszych postaci Ukrainy, a nawet stanowi "być może przyszłość Ukrainy".
Media się niedawno rozpisywały o planowanym spotkaniu z Andrijem Jermakiem, szefem gabinetu prezydenta Ukrainy, które odwołał wojskowy. - Załużny to postać, która cieszy się ogromnym zaufaniem Ukraińców. Jermak dokładnie odwrotnie. Spotykanie się z kimś, kto generalnie jest bardzo źle postrzegany przez społeczeństwo, zupełnie nie leży w interesie Załużnego – twierdzi ekspert.
Sondaże: Załużny wygrywa z Zełenskim
Dr Olchowski dodaje, że jest dużo pogłosek o tym, że na rozmowy do Załużnego wybierają się różni politycy. – Jego popularność jest solą w oku Bankowej – dodaje. Przy ulicy Bankowej w Kijowie mieści się siedziba prezydenta Ukrainy.
Otoczenie Zełenskiego tratuje Załużnego jako potencjalne zagrożenie. Obecnie, mimo że nie ma terminu wyborów, na Ukrainie trwa cicha kampania wyborcza. – Wszystkie te konta na Telegramie związane z biurem prezydenta nie tylko konsekwentnie atakują Załużnego i jego otoczenie. Robią wszystko, by biuro prezydenta zachowało swoje wpływy – dodaje ekspert w rozmowie z Interią.
Jak dodaje, z badań prowadzonych przez ukraińskie media wynika, że do drugiej tury wyborów prezydenckich weszliby właśnie Załużny i Zełenski. – I tam już Załużny wygrywa w cuglach – wskazuje.
Czytaj też:
Trump wywołał burzę. Niemieckie media piszą o nowym układzie monachijskimCzytaj też:
Plan pokojowy. Zełenski otrzymał termin od Trumpa
