Podczas biznesowego forum w Rijadzie, książę Muhammad ibn Salma, zabrał głos w sprawie zabójstwa Dżamala Chaszodżdżiego. Jak podkreślił Muhammad ibn Salma, wszyscy "winni" i odpowiedzialni za śmierć dziennikarza zostaną ukarani. Saudyjski następca tronu podkreślił też, że śmierć Chaszodżdżiego była bolesna dla całej Arabii Saudyjskiej.
W ostatnich tygodniach, władze w Rijadzie wielokrotnie zaprzeczały, aby książę Muhammad ibn Salma miał jakikolwiek związek z morderstwem dziennikarza.
Niewygodny" dziennikarz
Dżamal Chaszodżdżi zaginął 2 października, kiedy wszedł do budynku konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule i już z niego nie wyszedł. Saudyjskie władze aż do ostatnich dni zaprzeczały, aby miały jakikolwiek związek ze zniknięciem dziennikarza.
Saudyjska prokuratura twierdzi, że między dziennikarzem a "wieloma osobami" miało dojść do bójki na terenie konsulatu. Do tej pory w sprawie aresztowano 18 osób. Tragedia miała też swoje reperkusje polityczne. Z posadą musiał się pożegnać Saud al-Qahtani, współpracownik księcia Muhammada ibn Salmana. Zdymisjonowany został także wiceszef saudyjskiego wywiadu Ahmed al-Asiri. Również w kierownictwie służb wywiadowczych miały zostać wprowadzone znaczące zmiany.
Chaszodżdżi był niewygodnym dla saudyjskich władz dziennikarzem, który od kilkunastu miesięcy przebywał na emigracji w USA. Chaszodżdżi znany był z krytykowania władz Arabii Saudyjskiej m.in. w związku z brakiem wolności słowa w tym kraju czy zastraszaniem i aresztowaniami intelektualistów i duchownych.
Czytaj też:
Media: Fragmenty ciała w ogródku konsula, twarz dziennikarza oszpecono