W 1987 r. działacze Solidarności Walczącej podłożyli bombę w budynku Komitetu Miejskiego PZPR w Gdyni i potajemnie wytwarzali broń. Jaka była skala ich zbrojnej działalności?
W latach 80. Solidarność Walcząca (SW) była pierwszą znaczącą organizacją, która jasno deklarowała, że nie walczy o legalizację związku zawodowego czy o jakiś inny cząstkowy cel. Gra toczyła się o najwyższą stawkę – o niepodległość Polski. Kornel Morawiecki i jego współpracownicy przyjęli założenie, że użycie siły ze strony władzy może się spotkać z siłową odpowiedzią opozycji. Tak naprawdę zbrojna działalność poza jednym incydentem pozostała jednak tylko w planach. (...)
Dlaczego Morawiecki – człowiek, który w latach 80. miał status legendy – po 1989 r. wylądował na marginesie życia politycznego?
To był świetny przywódca podziemnej organizacji, ale nie radził sobie w warunkach brutalnej, pookrągłostołowej demokracji i wilczego postkomunistycznego kapitalizmu. To nie jest człowiek, który ma charyzmę wiecowego mówcy i umie walczyć o swoje. SW nie była przygotowana do skutecznego działania w wolnym państwie. Próba przekształcenia jej w partię nie mogła się udać. (...)