Czy w armii francuskiej, niemieckiej Bundeswehrze czy wojsku duńskim są jeszcze żołnierze, którzy potrafią zmierzyć się z wrogiem oko w oko? Czy my sami potrafilibyśmy obronić się przed brutalnymi rosyjskimi wojownikami?
Tak, wiem, każda z tych armii ma specjalne oddziały, wyszkolonew t echnikach walki wręcz. Czy jednak tacy żołnierze byliby w stanie znieść dwu-, trzy-, czterotygodniowe oblężenie? Ile by wytrzymali bez wody? A co z szeregowymi żołnierzami? Czy umieliby się posłużyć bagnetem? Zabić gołymi rękoma? Czy umieliby szukać chwały wojownika? (...)