Unia Europejska uległa żądaniom Rosji i zawiesiła na dwa lata wejście w życie najbardziej istotnej, handlowej części układu stowarzyszeniowego z Ukrainą. Akt, z powodu którego wybuchł konflikt na Wschodzie, został w swej najważniejszej części zamrożony do 31 grudnia 2015 r. Gdy pytam europosłów – zarówno z PO, jak i PiS – czy taka blokada przeszłaby bez błogosławieństwa Berlina, zgodnie odpowiadają: „Nie”. Kolejny raz w kluczowym momencie Niemcy decydują się na krok ułatwiający Rosji powolne podduszanie Ukrainy. Tak samo było, gdy zawetowali tworzenie stałych baz NATO w Polsce i państwach bałtyckich. A jednocześnie Niemcy zaakceptowali daleko posunięte sankcje wobec Rosji, a część niemieckiej prasy ustawicznie przestrzega przed kunktatorstwem wobec Putina. Jak możliwa jest taka schizofrenia? (...)
Randka w ciemno
Dodano: / Zmieniono:
Niemcy, wahający się między szacunkiem dla Rosji a krytyką imperialnych ambicji Putina, zachowują się dziś niczym doktor Jekyll i pan Hyde.