Partia Grzegorza Schetyny nie tylko nie pozyskuje zwolenników. Nie zauważa nawet, że zaczyna się kruszyć jej twardy elektorat.
Od teraz nie jesteśmy już totalną opozycją, lecz totalną propozycją – oznajmił Grzegorz Schetyna na konwencji swojej partii, proponując wyborcom wiele obietnic. Obietnic już na pierwszy rzut oka mało wiarygodnych. Dlaczegóż na przykład mieliby Polacy uwierzyć, że PO szczerze chce rozszerzenia programu „500+”, na którym nie zostawiała suchej nitki, albo że naprawdę odbuduje emerytalny filar kapitałowy, który sama zniszczyła?