Czasami się zastanawiam, czy do wszystkich z równą mocą dociera w sumie dość oczywista, by nie rzec banalna prawda, że znacznie trudniej cokolwiek osiągnąć, gdy się jest osłabionym, a tym bardziej słabym – zwłaszcza w relacjach między państwami i narodami.
Słabym czy tylko osłabionym, a choćby jedynie – i aż! – wizerunkowo. W takiej sytuacji trudniej o naprawdę niezawodnych aliantów, gotowych przyjść z pomocą w potrzebie lub co najmniej trwać z nami na wschodniej flance, by do napaści na nasze państwo nie doszło. A także o to, by chcieli nam oni sprzedawać niezbędną do skutecznej obrony broń po przystępnej cenie.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.