Kto nie skorzysta z zamieszania, ten fajtłapa? Ryszard Petru i jego ruch NowoczesnaPL to kolejni chętni do złapania wiatru w żagle po politycznym trzęsieniu ziemi z 24 maja. Wobec ewidentnej zapaści w Platformie wszystko wydaje się możliwe. „Nie będę szalupą ratunkową dla ludzi PO” – za rzeka się Ryszard Petru, lider nowego ugrupowania. Nie jest jednak tajemnicą, że nowy ruch najbardziej interesuje platformerskich posłów, którzy nie mają szans na reelekcję, startując z list swojej partii. A może polityczny show w hali Torwaru to tylko podbijanie ceny w targach z Ewą Kopacz o atrakcyjne miejsca wyborcze? Na razie Petru, wychowanek Leszka Balcerowicza, robi wszystko, by coś zyskać na nowym podziale politycznego tortu.
Na scenie publicznej Ryszard Petru pojawił się w drugiej połowie lat 90, gdy wokół Leszka Balcerowicza skupiła się spora gromadka: Jakub Karnowski, Jacek Rostowski i właśnie Petru, absolwent Szkoły Głównej Handlowej. Przemierzali korytarze Sejmu, nosząc teczkę za Balcero wiczem. I byli z tego niezwykle dumni. Jed no słowo ich guru dawało wtedy szanse na atrakcyjne stypendia, wyjazdy na prestiżo we konferencje ekonomiczne i strategiczne funkcje w bankowości. (…)