W Rumunii mieszka diabeł?
  • Wojciech WybranowskiAutor:Wojciech Wybranowski

W Rumunii mieszka diabeł?

Dodano: 
Michał Kruszona, Tadeusz Zysk, Jacek Pałkiewicz
Michał Kruszona, Tadeusz Zysk, Jacek Pałkiewicz Źródło: Wojciech Wybranowski
Czy w miasteczkach i wioskach rumuńskich Karpat można spotkać Złego, a Vlad Drakula nadal grasuje tam nocami? Dlaczego nie udała się ostatnia wyprawa Jacka Pałkiewicza jedwabnym szlakiem mająca wypromować Polskę?

Patronat "Do Rzeczy"

To tylko część z wielu historii, które poznaniakom zainteresowanym spotkaniami z książką opowiadali podróżnicy Jacek Pałkiewicz i Michał Kruszona podczas kolejnego weekendowego spotkania w cyklu„Jesień z Kulturą”, zorganizowanego w stolicy Wielkopolski przez wydawnictwa Zysk i S-ka oraz Nowa Baśń na Łęgach Dębińskich i Ratajach.

Z każdym autorem goście mogli porozmawiać sam na sam,otrzymać autograf czy zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.Michał Kruszona, dyrektor Muzeum Zamku Górków w Szamotułach, zapraszał w podróż do wciąż mało znanej Rumunii. Jak mówił w rozmowie z „Do Rzeczy” autor wydanej niedawno książki „Rumunia. Podróże w poszukiwaniu diabła”, nie tylko w Transylwanii można jeszcze na ulicach miast i miasteczek spotkać ślady dawnych legend.

– Wiele lat temu w Rumunii wielokrotnie spotykałem się z sytuacjami, w których wydawało mi się, że diabeł jest siłą sprawczą. Teraz, gdy Rumunia mocno się rozwija, by spotkać Złego, trzeba zagłębić się nieco w Karpaty – mówił. I dodawał:– To jest kraj, który żyje w cieniu przesądów, religijność jest podszyta tam dawnymi wierzeniami. Tam żadnej ważnej decyzji życiowej nie podejmie się bez zasięgnięcia opinii babci znającej się na wróżbach.

Jacek Pałkiewicz zdradził z kolei, że w podróż po świecie już się nie wybiera. Ostatni jego projekt, o czym mówił z niekłamaną goryczą – podróż„nowym jedwabnym szlakiem”,która miała być też PR-owską promocją Polski – skończył się fiaskiem. Z akcji wycofała się bogata chińska instytucja, która miała dofinansować wyprawę (Pekin obraził się na Warszawę po zawirowaniach związanych z blokadą budowy przez chińskie firmy węzła kolejowego pod Łodzią).

Podróżnik poszedł po pomoc do polskich ministerstw, które wcześniej zgodziły się wyprawie patronować.– Wszędzie, także od resortu kultury, usłyszałem, że nie są projektem zainteresowani– mówił podróżnik. Tradycyjnie już imprezie towarzyszyły atrakcje dla najmłodszych, m.in. kolorowanki,sztuka barwnego makijażu i przysmaki, a także cieszące się dużym zainteresowaniem baśnie i książki fantasy dla młodzieży. – Boom na takie książki dopiero nadciąga. My ciągle jeszcze czekamy na autorów takiej miary jak Tuwim czy Brzechwa, umiejących trafić w zainteresowania dzisiejszego młodego pokolenia – mówi Tadeusz Zysk, prezes wydawnictwa Zysk i S-ka.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także