Opóźnienia z KPO jednak z winy Brukseli? Zastanawiające doniesienia

Opóźnienia z KPO jednak z winy Brukseli? Zastanawiające doniesienia

Dodano: 
Grzegorz Puda w Sejmie
Grzegorz Puda w Sejmie Źródło:PAP / Piotr Nowak
"Media, które atakują premiera Morawieckiego za wniosek ws. KPO, tak naprawdę atakują Komisję Europejską" – twierdzi minister Grzegorz Puda.

Polski rząd nadal nie złożył pierwszego wniosku o wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy. Wniosek taki miał zostać wysłany do KE w październiku.

"Premier Mateusz Morawiecki obiecywał, że wniosek o wypłatę środków trafi do Brukseli do końca października. 2 listopada, wniosku nadal nie ma. Podobnie jak nowego terminu, kiedy dokument mógłby zostać złożony" – wskazuje RMF FM.

Puda: Oni atakują Komisję Europejską

Ciekawą serię wpisów w temacie wniosku zamieścił minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda. Polityk podkreślił, że opóźnienia związane z wnioskiem nie są spowodowane działaniami Warszawy tylko Brukseli.

"Odnoszę wrażenie, że media oraz opozycja, które atakują Premiera Morawieckiego za wniosek ws. KPO nie mają świadomości, że tak naprawdę atakują KE oraz jej procedury" - napisał minister w mediach społecznościowych.

Puda podkreśla, że Prekonsultacje wniosku o płatność Polska prowadzi z KE od lipca oraz równolegle toczy rozmowy z Brukselą nt. mechanizmów weryfikacji w ramach ustaleń operacyjnych (zakończone 28.10). "Niestety w sierpniu KE miała wakacje. Tak więc dopiero we wrześniu i październiku mogliśmy wznowić rozmowy" – tłumaczy.

Polityk wskazuje, że Polska już pod koniec czerwca wysłała do KE dokument i do października nie otrzymała odpowiedzi. "Takich przykładów jest dużo więcej" – zapewnia w serii wpisów opublikowanych na Twitterze.

"Ze względu na skomplikowane procedury oraz to, że KE ma nielimitowany czas na akceptowanie naszych materiałów, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak długo będziemy czekali na decyzje KE. Wszelkie terminy końcowe możemy ustalać jedynie potencjalnie" – dodaje.

Polska traci kolejne fundusze

Tymczasem Polska nadal traci unijne fundusze w związku z orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

W czwartek 27 września Polska straciła 30 mln euro z unijnych funduszy – poinformowała w piątek korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon. Komisja Europejska obarczyła Polskę kolejną, siódmą, transzą kar w związku niewykonaniem orzeczenia TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej SN.

Czytaj też:
Komisja Europejska zatwierdziła kolejny polski "kamień milowy"
Czytaj też:
Najpierw "po dobroci", potem pozew? Media: Polska chce pozwać KE

Źródło: Twitter
Czytaj także