Emmanuel Macron oznajmił, że Europa musi zmniejszyć swoją zależność od Stanów Zjednoczonych i uniknąć wciągnięcia w konfrontację między USA a Chinami w sprawie Tajwanu.
Prezydent Francji uważa, że Europa powinna przyjąć koncepcję "strategicznej autonomii" zarówno wobec Stanów Zjednoczonych, jak i wobec Chińskiej Republiki Ludowej.
Michel popiera Macrona
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel popiera pomysł prezydenta Emmanuela Macrona dotyczący konieczności uzyskania przez Unię "strategicznej autonomii" od Stanów Zjednoczonych.
Michel przyznał w rozmowie z francuską telewizją, że Macron w swoim podejściu nie jest odosobniony, a podobnego zdania jest coraz więcej polityków w Unii, nawet jeżeli otwarcie nie chcą tego przyznać.
– Nastąpił skok naprzód pod względem autonomii strategicznej w porównaniu z kilkoma latami wstecz – ocenia.
Polityk jednocześnie podkreślił, że opowiada się za pogłębianiem relacji między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, jednakże jest przeciwny "ślepemu podążaniu" za Waszyngtonem.
W rozmowie z portalem "Politico" podkreślał, że Europa musi się oprzeć presji, by stać się "naśladowcą Ameryki" i podkreślał konieczność wypracowania "strategicznej autonomii Europy".
Prezydent Macron o Tajwanie
Zdaniem Emmanuela Macrona, Europa stoi przed "wielkim ryzykiem". Według niego, pytanie, na które Europejczycy muszą odpowiedzieć, to czy w interesie kontynentu leży przyspieszenie kryzysu na Tajwanie. – Nie jest to w interesie naszego kontynentu. Paradoksem byłoby, gdybyśmy pokonani paniką uwierzyli, że jesteśmy tylko naśladowcami Ameryki – ocenił.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu prezydent Francji wraz z kilkudziesięcioma przedstawicielami francuskiego biznesu odwiedził Chiny. W trakcie spotkania odbył wielogodzinne rozmowy z tamtejszym przywódcą Xi Jinpingiem.
Czytaj też:
Soloch: Obecnie koncepcja Macrona jest absolutnie nierealnaCzytaj też:
Europoseł: Zaczynamy coraz mniej rozumieć Macrona