W poniedziałek podczas konferencji prasowej Dworczyk poinformował, że w związku ze stanowiskiem Rady Medycznej rząd podjął decyzję o skróceniu okresu między pierwszą a drugą dawką szczepionek Pfizera, Moderny i AstraZeneki do 35 dni. Zmiany wejdą w życie od 17 maja.
Minister odpowiedzialny za program szczepień zapowiedział również, że szczepienia ozdrowieńców będą możliwe po 30, a nie jak obecnie 90 dniach od otrzymania dodatniego wyniku testu.
Szczepienia w pracy
Dworczyk dodał, że od 17 maja uruchomione zostaną pilotażowe szczepienia w zakładach pracy. – W tym pierwszym tygodniu przeznaczymy na te szczepienia nieco ponad 100 tys. dawek tygodniowo. Od pierwszego czerwca, będziemy przeznaczali ok. 300 tys. dawek szczepionki tygodniowo na szczepienia w zakładach pracy – powiedział.
Szef KPRM poinformował, że chęć udziału w programie zgłosiło ponad 740 zakładów pracy, który się zarejestrowały. – Wierzę, że będzie ich coraz więcej – stwierdził.
Jak dodał, rząd analizuje możliwość wprowadzenia ułatwień w szczepieniach również dla innych osób niepełnosprawnych, nie tylko tych ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Tłumaczył, że decyzje w tej sprawie mają być znane na początku przyszłego tygodnia.
Terminy można przesuwać
Dworczyk podkreślił, że pacjenci mogą w porozumieniu z punktem, w którym prowadzone jest szczepienie, próbować przesuwać termin tak, żeby zaszczepić się szybciej.
– Cały czas mamy do czynienia z taką sytuacją, że w dużych miastach punktów szczepień i terminów jest stosunkowo dużo, natomiast w mniejszych miejscowościach, gdzie jest niewiele punktów, te terminy są dłuższe. To są bardzo indywidualne sytuacje, a punktów, w których można wykonywać szczepienia jest 7 tys. – przekazał minister.
Czytaj też:
Szczepienia od 16 roku życia? Kraska: Decyzja w tym tygodniu