O wynikach swojego badania poinformowali na łamach „JAMA Network” naukowcy z Boston University School of Medicine.
„Czy byłbyś bardziej skłonny zaszczepić się przeciwko COVID-19, gdybyś mógł wygrać cenne nagrody lub pieniądze?” – takie pytanie zadali uczestnikom badania naukowcy z grupy prof. Allana J. Walkey’a. Odpowiedź była dla nich zaskoczeniem: zdecydowana większość ankietowanych powiedziała „nie”.
Loteria miały przekonać niezdecydowanych
Rozpowszechnienie idei szczepień jest konieczne do powstrzymania pandemii COVID-19. Aby przekonać wahających się, niektóre kraje oraz stany USA wprowadziły różne strategie, mające na celu zwiększenie zainteresowania szczepionkami. Należy do nich Polska oraz m.in. od 12 maja stan Ohio. W obu przypadkach władze ogłosiły powszechną loterię, w której losowo wybranym osobom, które przyjęły pełną dawkę szczepienia, przyznaje się nagrody rzeczowe lub pieniężne. W Ohio można wygrać nawet 1 milion dolarów. Po wstępnych doniesieniach, że liczba szczepionek w tym stanie wzrosła dzięki takiej strategii, inne stany wdrożyły podobne rozwiązania.
Jednak, na co zwracają uwagę naukowcy z Bostonu, ogłoszenie loterii szczepionkowej w Ohio ściśle zbiegło się w czasie z rozszerzeniem przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków użycia szczepionki Pfizera wśród młodzieży w wieku od 12 do 15 lat.
„Wcześniejsze oceny ogłoszonej w Ohio loterii nie uwzględniały rozszerzenia dopuszczonej do szczepień grupy” – podkreśla prof. Walkey.
Nie zadziałało
Jego zespół porównał więc dane z amerykańskich Centrów Kontroli Chorób w celu oceny trendów w liczbie szczepień jedynie wśród dorosłych Amerykanów (w wieku 18 lat i starszych) przed ogłoszeniem loterii oraz po nim.
„Uzyskane przez nas wyniki jasno pokazały, że loterie szczepionkowe mają ograniczoną wartość, jeśli chodzi o zwiększanie absorpcji szczepionek – opowiada Walkey. – Dlatego uważamy, że środki pieniężne przeznaczone na ten cel mogłyby być inwestowane w skuteczniejsze programy, mające na celu edukowanie i eliminowanie przyczyn oporów ludzi przed szczepieniami”.
Naukowiec podkreśla, że w obecnej chwili zidentyfikowanie interwencji, które skutecznie zwiększą wskaźniki wyszczepialności, jest krytycznym problemem zdrowia publicznego niezbędnym do powstrzymania pandemii. „Ważne, aby rygorystycznie oceniać takie strategie, a potem szybko wdrażać te najskuteczniejsze, za to wycofywać te, które nie działają” – mówi.
Walkey i jego koledzy mają nadzieję, że ich odkrycie doprowadzi do zaprzestania inwestowania w nieskuteczne i drogie loterii, za to napędzi dalsze badania nad nowymi programami zwiększającymi wskaźniki szczepień.
Czytaj też:
Nie potrzeba bezpośredniego kontaktu. Dr Grzesiowski: Delta zakaża łatwiejCzytaj też:
Zgorzelski przyznaje się do "radykalnego stanowiska". Chce obowiązkowych szczepieńCzytaj też:
Kolejne odkrycie naukowców. Koty zarażają się koronawirusem, śpiąc w łóżku właściciela