– Odnaleźliśmy ponad 100 stron raportów i korespondencji porucznika Czesława Kiszczaka. Materiały pochodzą z lat 1946-1947, kiedy przebywał w Londynie jako oficer Głównego Zarządu Informacji LWP – powiedział na konferencji prasowej Cenckiewicz.
Dyrektor WBH oświadczył, że złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, ponieważ odnalezione materiały powinny być przekazane do Instytutu Pamięci Narodowej już wiele lat temu. Jak dodał, stalinowska Informacja Wojskowa, której oficerem był Kiszczak, to "złowieszcza i zbrodnicza formacja" powołana przez Sowietów w 1943 r.
W lutym br. do IPN zgłosiła się wdowa po Czesławie Kiszczaku, Maria, która zaoferowała Instytutowi sprzedaż dokumentów przechowanych przez jej męża. Teczki wyceniła na 90 tys. zł. Wśród materiałów przechowywanych w domu szefa komunistycznej bezpieki były dokumenty podpisane przez TW "Bolka". Wyniki ekspertyzy grafologicznej, która potwierdzi bądź wykluczy pismo Lecha Wałęsy, mają być znane w połowie listopada.
dmc/DoRzeczy.pl