"Gazeta Wyborcza" wysyła ludzi do kościołów. Żeby sprawdzali księży

"Gazeta Wyborcza" wysyła ludzi do kościołów. Żeby sprawdzali księży

Dodano: 
Siedziba "Gazety Wyborczej"
Siedziba "Gazety Wyborczej" Źródło: PAP / Szymon Pulcyn
Coraz bardziej antyklerykalna GW apeluje do swych niewierzących czytelników, by poszli w niedzielę do najbliższego kościoła w celu sprawdzenia, co będzie mówił ksiądz. Nagrania będą publikowane? - napisał na Twitterze prof. Stanisław Żerko.

Wpis profesora ma związek z artykułem jaki ukazał się dziś na łamach "Gazety Wyborczej". Jego autor - Kacper Sulowski - zwraca się do mieszkańców stolicy z osobliwym apelem. Prosi, aby udali się w najbliższą niedzielę do Kościoła. Powód? To właśnie tego dnia podczas Mszy świętych ma być odczytywany list dot. problemu pedofilii. Dziennikarz "Wyborczej" obawia się bowiem, że księża nieodpowiednio przedstawią ten problem wiernym.

"Jeśli nawet uznamy, że KEP rzeczywiście bije się w pierś i dopiero film Sekielskich sprowokował hierarchów do podjęcia realnych działań w sprawie pedofilii, a list nie jest jedynie PR-owską próbą gaszenia medialnego pożaru i ratowania stołków, to wiemy też, że nie jest to stanowisko całego Kościoła" – czytamy.

Dziennikarz wskazuje, że decyzja w sprawie homilii należy do proboszczów. "Bardziej konserwatywni i zaangażowani politycznie mogą zignorować list biskupów" – dodaje, w związku z czym apeluje: "Drodzy warszawiacy. Ci, którzy jesteście w kościele co tydzień, i ci, którzy bywacie w nim od święta – chodźmy wszyscy na mszę w tę niedzielę. Sprawdźmy, czy nasz pleban podziela stanowisko hierarchów i pozwoli, żeby wieść o Kościele bijącym się w piersi dotarła do wszystkich. Bo głos Kościoła to głos tysięcy parafii, nie kilku najważniejszych biskupów".

Czytaj też:
Biskupi do wiernych: Nie ma słów, aby wyrazić nasz wstyd

Źródło: warszawa.wyborcza.pl
Czytaj także