Były rzecznik MON przebywa w areszcie od 28 stycznia. Tego dnia wraz z byłym posłem PiS Mariuszem Antonim K. został zatrzymany przez CBA. Niedługo później w Prokuraturze Okręgowej w Tarnobrzegu obaj usłyszeli zarzuty powoływania się wspólnie na wpływy w instytucji państwowej i podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł.
Bartłomiej M. i była urzędniczka MON Agnieszka M. usłyszeli też zarzuty przekroczenia swoich uprawnień jako funkcjonariusze publiczni i działania na szkodę spółki Polska Grupa Zbrojeniowa w związku z zawartą przez nią umową szkoleniową. Według prokuratury podejrzani doprowadzili do wyrządzenia koncernowi szkody w wysokości prawie 500 tys. zł.
Czytaj też:
Wiceszef SOP odwołany ze stanowiska