Marcin Makowski: W MON od 2015 r. odpowiadał pan m.in. za sprawy międzynarodowe i politykę obronną. Jak przez te cztery lata zmieniała się polska armia w kontekście działań z sojusznikami i jakie nadal stoją przed nią wyzwania?
Tomasz Szatkowski: W MON pod kierunkiem Mariusza Błaszczaka, a wcześniej Antoniego Macierewicza, był to czas konkretnych działań związanych z odbudową zdolności do obrony kraju, a także wzmacniania obrony sojuszniczej w ramach NATO. Przykłady tych działań to stworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej czy rozpoczęcie budowy czwartej dywizji na ścianie wschodniej sojuszu. Konsekwencją działań na arenie międzynarodowej było urealnienie gwarancji sojuszniczych wobec Polski – głównie na szczycie warszawskim NATO w 2016 r. oraz poprzez późniejsze umowy z USA. Przypominam, że to w Warszawie po raz pierwszy zadecydowano, iż wojska stacjonujące na naszym terytorium będą miały charakter bojowy i odstraszający. Byliśmy współautorami tej koncepcji.
Czytaj też:
"Die Welt" o polityce Berlina: Wywołuje ogromną irytację WarszawyCzytaj też:
Premier: Jesteśmy zobowiązani, żeby skorzystać z czasu pokoju, który został nam dany
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.