Za rezolucją PE krytykującą Polskę zagłosowało 471 eurodeputowanych, sprzeciwiło jej się 128. 57 europosłów wstrzymało się od głosu. Rezolucja potępia obywatelski projekt ustawy, który nawet nie został przyjęty w Sejmie. Eurodeputowani nie tylko wzywają polski parlament do odrzucenia ustawy, ale domagają się zwiększenia przez Polskę funduszy dla organizacji społecznych zajmujących się edukacją seksualną.
Patryk Jaki w swoim wpisie wskazał, że europosłowie de facto nie mieli pojęcia nad czym głosują. Nie znali celów projektu, nie wiedzieli, kto jest jego autorem, nie znali jego treści.
"PE potępił dziś w rezolucji „penalizację edukacji seksualnej w Polsce”. 1. Nie ma czegoś takiego w KK w PL 2. PE pomylił autora projektu (obywatelski nie rządowy) 3. PE pomylił też status projektu (nie jest przyjęty) 4. PE pomylił też treści i cel projektu" – napisał polityk na Twitterze.
Jaki nie ma wątpliwości, że to politycy Platformy i lewicy wprowadzili w błąd europosłów z innych państw. Były wiceminister sprawiedliwości nie przebierał w słowach.
"Na moją sugestie, że nie czytaliście projektu i w rezolucji są same błędy usłyszałem odpowiedź, „ale posłowie z Polski(PO, Lewica) mówią, że tak jest”. Czyli opluli pomówieniami własny kraj i są z siebie dumni" – ocenił były wiceminister sprawiedliwości.
Czytaj też:
Parlament Europejski znów krytycznie o Polsce. "Ich pogrzało?"Czytaj też:
Niemiecka europosłanka: To bezwstydne, że PE miesza się w wewnętrzne sprawy Polski