Polityk uważa, że historia szefa NIK Mariana Banasia "rozłoży PiS wewnętrznie". Jego zdaniem szczyt możliwości jest już za partią Jarosława Kaczyńskiego.
– Nie wiadomo, jak długo jeszcze będzie trwała epopeja jej rządów. Uważam, że utrzymają się dwa lata, a to ze względu na sprawę Banasia, z której PiS nie jest w stanie się wywikłać. Ona bardzo zaszkodzi PiS-owi – powiedział Kowal w rozmowie z "Faktem".
Na uwagę, że sondaże są dla PiS nadal bardzo dobre, poseł odparł, że "to jest pierwszy przypadek od kilkunastu lat, by obóz władzy nie dostał premii za zwycięstwo w wyborach, a nawet zanotował niewielki spadek". – Takie sondaże powinny być alarmujące dla każdego obozu władzy – dodał.
Według Kowala utrata przez PiS Senatu oznacza nie tyle koniec opozycji totalnej, co władzy totalnej. Zdaniem posła sprawa spowolnienia gospodarczego, o którym mówił Jarosław Kaczyński, to sygnał, że nie zostaną spełnione obietnice wyborcze, i że PiS uderzy w klasę średnią, czyli przedsiębiorców.
– Największa władza skupi się w rękach telewizji państwowej, bo powstaje pytanie, czy TVP będzie w stanie przetłumaczyć nową rzeczywistość Polakom w taki sposób, by nie zbuntowali się przeciw władzy PiS-u – przekonuje Kowal.
Czytaj też:
Expose Morawieckiego, wyrok TSUE i nocne obrady Sejmu