Ddwołany zostanie Przemysław Sypniewski, a zastąpi go któryś z wiceministrów obrony narodowej. W grze są dwa nazwiska: Tomasz Zdzikot lub Sebastian Chwałek. Największe szanse na objęcie stanowiska szefa Poczty ma ten pierwszy. To bliski współpracownik Mariusza Błaszczaka, szef MON – wynika z doniesień "Rzeczpospolitej".
– Nie ma co ukrywać, że fotel prezesa PP obsadzony zostanie przez ludzi blisko związanych z Nowogrodzką. Sypniewski był dobry, gdy trzeba było rozgrywać licznymi związkami zawodowymi w spółce, ale teraz, w kontekście niezwykle ważnych wyborów prezydenckich, które mają być przeprowadzone korespondencyjnie, niezbędna jest osoba zaufana politycznie i bezwzględnie lojalna – mówi dziennikowi osoba znająca kulisy sprawy.
Według rozmówcy "Rz", obecna sytuacja oraz chęć przeprowadzenia wyborów prezydenckich korespondencyjnie to "stan wojny". – A na takiej wojnie nie potrzebni są bezpartyjni eksperci, ale osoby, które w sposób twardy będą wykonywać wolę rządzących - tłumaczy nasz informator – mówi informator dziennika.
Czytaj też:
PiS złożyło autopoprawkę. Głosowanie wyłącznie korespondencyjne