– Mieliśmy od początku wrażenie, że Gowin ciągle negocjuje z Kaczyńskim niejako bardziej niż z nami. On chciał nas przynieść Kaczyńskiemu na tacy. Wydaje nam się, że na samym początku obiecał szefowi PiS, iż przekona nas do swojej propozycji zmiany Konstytucji – mówi portalowi Onet jeden z polityków PO. Posłowie tej partii podejrzewają, że mimo "dealu" z Gowinem, Kaczyński i tak przeforsuje wybory w końcówce maja.
Jak donosiły media, opozycja była skłonna zaproponować Jarosława Gowina na nowego marszałka Sejmu. Snuto też plany zmiany konstytucji i odłożenia wyborów nawet o rok lub dwa lata. – Rezygnując z obecności w rządzie, udowodnił, że nie godzi się na dyktat Jarosława Kaczyńskiego – mówił niedawno Borys Budka. Dzisiaj politycy opozycji przekonują, że od początku jednak podejrzewali spisek.
– Od wczorajszego poranka krążyły plotki, że się dogadają z PiS. Ale dokładnej wiedzy nie mieliśmy – wyznaje w rozmowie z Onetem polityk z kierownictwa Platformy. Inny z kolei dodaje: – Mieliśmy od początku wrażenie, że ciągle negocjuje z Kaczyńskim niejako bardziej niż z nami. On chciał nas przynieść Kaczyńskiemu na tacy. Wydaje nam się, że na samym początku obiecał szefowi PiS, iż przekona nas do swojej propozycji zmiany Konstytucji.
Czytaj też:
"To zdenerwowało prezydenta Dudę". Kulisy umowy między Kaczyńskim a GowinemCzytaj też:
PO wymieni Kidawę-Błońską na innego kandydata? "Zakładają, że Kaczyński złamie umowę"