Decyzją zarządu PO Rafał Trzaskowski będzie nowym kandydatem PO na prezydenta. Jak podkreślono, zarząd był w tej kwestii jednomyślny. – Świat się zmienia dla nas wszystkich i kraj się zmienia. Dzisiaj staję przed państwem jako kandydat na prezydenta i biorę na siebie odpowiedzialność walki za demokratyczną Polskę – mówił Rafał Trzaskowski.
Nie cichną komentarze po dzisiejszej bezprecedensowej decyzji największej partii opozycyjnej. Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych Rafał Ziemkiewicz.
Publicysta tygodnika "Do Rzeczy" ocenił, że obaj potencjalni kandydaci - Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski - dla Prawa i Sprawiedliwości korzystni i "zdolni powalczyć tylko o odzyskanie sondaży partyjnych sprzed 3 miesięcy". Ziemkiewicz wskazał, że prawdziwie groźny dla Andrzeja Dudy był scenariusz, o którym napisał dzisiejszy "Super Express", w myśl którego to Władysław Kosiniak-Kamysz byłby wspólnym kandydatem PO i PSL. "Na szczęście nierealizowalny" – dodał.
Ziemkiewicz odniósł się też do retoryki, jaką po zmianie kandydata na prezydenta przyjęła Platforma Obywatelska. "[...] do wyborów 10 maja nie dopuścił Jaroslaw Gowin a nie bojkot Małgorzaty Kidawy-Błońskiej" – podkreślił, określając tę narrację "idiotyczną". "To do niego z tymi wszystkimi frazesami o szlachetności, wartościach etc. Robienie z ex-kandydatki świętej męczennicy, która poległa w imię 'uczciwych' wyborów? Weźcie się ogarnijcie" – skwitował.
Czytaj też:
"Groźniejszy konkurent dla Dudy", "będzie grubo". Fala komentarzy po decyzji POCzytaj też:
Ochojska nie ma wątpliwości: To on powinien zostać kandydatem na prezydenta