Szefowie resortów obrony będą się naradzać i podejmować decyzję podczas wideokonferencji w środę i czwartek. Sojusz od początku brał udział we wspomaganiu wysiłków cywilnych nakierowanych na opanowanie pandemii, m.in. przerzucając sprzęt ochronny. Teraz organizuje się do bardziej systematycznego podejścia.
– NATO przygotowuje się na wypadek przyszłych kryzysów zdrowotnych. Oczekuję, że ministrowie zgodzą się co do trzech rzeczy: nowego planu operacyjnego, by być gotowym na możliwą drugą falę COVID-19, utworzenia zapasów sprzętu medycznego, by dostarczać natychmiastowe wsparcie krajom Sojuszu i państwom partnerskim oraz ustanowienia funduszu na finansowanie krytycznych dostaw medycznych – powiedział Stoltenberg na konferencji prasowej w Brukseli.
Od początku pandemii Sojusz i siły zbrojne państw do niego należących zrealizowały ok. 350 lotów, pomagając przetransportować setki ton sprzętu na całym świecie. Sekretarz generalny poinformował, że w zwalczaniu nowego koronawirusa brało udział ponad pół milina żołnierzy NATO; rozlokowano też blisko 100 szpitali polowych.
Teraz plan opierający się na trzech filarach ma wzmocnić zdolności reagowania na wypadek drugiej fali pandemii, żeby wsparcie trafiało w odpowiednie miejsce we właściwym czasie.
Ministrowie będą też rozmawiać o wymogach Sojuszu dotyczących krajowej odporności w krytycznych sektorach. Chodzi o energię, transport i telekomunikację. – Jakiekolwiek słabości w tych obszarach mogą być wykorzystywane przez potencjalnych wrogów. Spodziewam się, że ministrowie zgodzą się co do zaktualizowanych wymogów dotyczących odporności – zaznaczył Stoltenberg.
Jak tłumaczył, chodzi zwłaszcza o zagrożenia cybernetyczne, bezpieczeństwa łańcuchów dostaw i zagranicznej własności oraz kontroli. W październiku 2019 roku państwa NATO przyjęły zaktualizowane wymagania dotyczące odporności cywilnej infrastruktury telekomunikacyjnej, w tym 5G. Wymagania obejmują potrzebę dokładnych ocen ryzyka i podatności na zagrożenia sieci. Celem jest identyfikacja i ograniczanie zagrożeń cybernetycznych, ale też wskazywanie na konsekwencje zagranicznej własności, kontroli lub inwestycji bezpośrednich w infrastrukturę telekomunikacyjną.
Czytaj też:
Warszawa: Mężczyzna podpalił się przed gmachem SejmuCzytaj też:
"Bardzo dziwna sprawa, ale takie rzeczy dzieją się w Gdańsku"