Z informacji serwisu wynika, że Polska mogłaby otrzymać na odbudowę gospodarki po kryzysie związanym z epidemią ok. 63 mld euro. Unijne władze niezmiennie chcą jednak powiązać wypłacanie funduszy z przestrzeganiem zasad praworządności, z czym zdaniem niektórych unijnych instytucji Polska ma problemy.
W propozycji przedstawionej przez Michela złagodzone zostały zapisy zaproponowane przez KE ("pieniądze za praworządność"), ale proponowany kierunek zmian jest podobny. Przypomnijmy, że Komisja Europejska chciała, aby decyzje o ewentualnym zamrażaniu lub odbieraniu pieniędzy zapadały szybko i by to kraj, którego dotyczy sprawa, musiał szukać w Radzie UE sojuszników blokujących taką decyzję – podaje serwis RMF FM.
Tymczasem Rada Europejska proponuje, aby decyzje o zamrożeniu czy odebraniu pieniędzy zapadały zwykłą większością głosów. – Nie spuszczamy głowy i nie przymykamy oczu – podkreślił jednocześnie Michel.
Czytaj też:
Andrzej Duda podpisał apel wyborczy "Młoda Polska 2020-2025"
Czytaj też:
Trzaskowski odpowiada Kaczyńskiemu: Stała się rzecz, na którą czekaliśmy