Donald Trump nie może pogodzić się z perspektywą przegranych wyborów. Polityk wprost mówi o fałszerstwie wyborczym oraz złamaniu konstytucji Stanów Zjednoczonych. Sztab kandydata Republikanów domaga się ponownego przeliczenia głosów w Georgii oraz Pensylwanii.
Sztab Joe Bidena wydał z kolei specjalne oświadczenie. W komunikacie podkreślono, że to obywatele Stanów Zjednoczonych zdecydowali o tym, kto będzie nowym prezydentem. Jednocześnie zasugerowano, że służby mogą siłą wyprowadzić Trumpa z Białego Domu, jeżeli ten nie będzie chciał uznać wyników.
"Tak jak już stwierdziliśmy 19 lipca, to Amerykanie zdecydują o wyniku wyborów. Rząd Stanów Zjednoczonych ma odpowiednie środki, których może użyć w celu wyprowadzenia osób nielegalnie przebywających na terenie Białego Domu" – napisał sztab Bidena.
O sprawie informuje Daniel Bociaga z Radia Zet.
Czytaj też:
To koniec marzeń Trumpa? Nieoficjalnie: Biden wygrywa w kluczowym stanieCzytaj też:
Trump wygłosił oświadczenie. Padły poważne oskarżenia