W dzisiejszej „Debacie Dnia” na antenie Polskiego Radia 24 wzięli udział Wojciech Wybranowski z „Do Rzeczy” oraz Maciej Gajek z „Newsweeka”, którzy dyskutowali m.in. o dzisiejszej decyzji Sądu Najwyższego ws. ekstradycji Romana Polańskiego, czy nowelizacji ustawy o zgromadzeniach.
Czytaj też:
Ekstradycji Polańskiego nie będzie. Jest decyzja Sądu Najwyższego
Wybranowski zaznaczył, że cała sprawa związana z Polańskim nie była prywatną wojną Zbigniewa Ziobry z reżyserem, ale dotyczyła kwestii wydania Polańskiego USA i postawienia go przed sądem, gdzie miał odpowiadać za gwałt i podanie narkotyków. W ocenie dziennikarza „Do Rzeczy” Polańskiemu po prostu się „upiekło”.
Zdaniem Gajka dzisiejszej decyzji SN należało się spodziewać. Jak dodał, SN tym postanowieniem pokazał, że polskie sądy są niezależne, a USA nie może zażądać każdego niezależnie od dowodów. – Właściwie wszyscy skupiają się na tym, czy on powinien ponieść karę za gwałt, ale nie tego dotyczyła sprawa.
– ocenił.Ustawa o zgromadzeniach zagrożeniem demokracji?
Goście PR24 rozmawiali również o nowelizacji ustawy o zgromadzeniach. Wybranowski powiedział, że w jego ocenie jest ona „niepotrzebna i głupia”, ale jednocześnie przyznał, że nie widzi w niej żadnych zagrożeń dla demokracji. – Do tej pory
. W tej ustawie nie ma przepisu, dla którego władza mogłaby zakazać demonstracji „nie, bo nie”. Mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda nie podpisze tej ustawy i odeśle ją do Trybunału Konstytucyjnego – powiedział.Odmiennego zdania był Gajek, który podkreślił, że ustawa jest absurdalna oraz niesie ze sobą duże zagrożenia dla demokracji. – Moja teza jest taka, że
, bo na razie podpisuje wszystko, jak leci. Wystarczy przeczytać opinię SN, a . Moim zdaniem prezydent będzie mógł pokazać swoje wątpliwości i jaki to jest niezależny – ocenił.
Czytaj też:
Zmiany w prawie dot. zgromadzeń. Błaszczak: To ustawa o rozwiązywaniu konfliktów