Spurek do Pawłowicz: Świat nie kończy się na mięsnym kotlecie

Spurek do Pawłowicz: Świat nie kończy się na mięsnym kotlecie

Dodano: 
Sylwia Spurek
Sylwia Spurek Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Prof. Krystyna Pawłowicz opublikowała z okazji Dnia Mężczyzn zdjęcie "typowego polskiego obiadu". Do fotografii dołączyła dedykację dla europosłanki Sylwii Spurek.

Sylwia Spurek znana jest z walki z mięsem i promowania weganizmu. Nic więc dziwnego, że wielokrotnie w sposób ironiczny jest zaczepiana w dyskusjach dot. właśnie mięsa.

Tym razem do eurodeputowanej Zielonych zwróciła się sędzia TK prof. Krystyna Pawłowicz. Była parlamentarzystka PiS przy okazji obchodzonego 10 marca Dnia Mężczyzn opublikowała na Twitterze zdjęcie obiadu z kotletem schabowym w roli głównej. "Ślę te życzenia też dla pani Spurek" – napisała Pawłowicz. Na reakcję Sylwii Spurek nie trzeba było długo czekać.

"Pani Profesor, proszę zjeść coś wegańskiego – dla klimatu, dla praw człowieka, dla praw zwierząt. Proszę spróbować, świat nie kończy się na mięsnym kotlecie... Dużo zdrowia!" – napisała europosłanka. Co na to Krystyna Pawłowicz? "Proszę Pani, świat tym bardziej nie kończy się na źdźbłach trawy, kiełkach, plastykowym „mięsie” i natrętnych myślach o „gwałceniu” natury. Patrząc na wyniszczające – zwłaszcza dla wyglądu kobiet – efekty takich diet wolę od czasu do czasu polski schabowy, wątróbkę z cebulką i mielone" – odparła sędzia TK, odnosząc się w ten sposób do pomysłów promowanych przez Spurek.

twitter

Spurek: Obecnie nie możemy powiedzieć "mój talerz moja sprawa"

Europosłanka Zielonych Sylwia Spurek nie ustaje w promowaniu najbardziej kuriozalnych pomysłów. Jednym z ostatnich jej postulatów jest "Piątka dla branży roślinnej", która zakłada m.in. wprowadzenie zakazu reklam mięsa, mleka i jaj. Europosłanka zadeklarowała wsparcie merytoryczne i legislacyjne wszystkim parlamentarzystom, którzy popierają te postulaty. "Zróbmy to dla klimatu, praw człowieka i oczywiście dla praw zwierząt!" – zaapelowała.

O swoim pomyśle polityk mówiła w wywiadzie dla "Faktu".

– Dopóki środki publiczne będą przeznaczane na wspieranie produkcji mięsa oraz reklamę mięsa i mleka, dopóty nie możemy powiedzieć „mój talerz moja sprawa”. W tym momencie jedzenie jest kwestią publiczną – tłumaczy Spurek.

– Pytanie, czy polityczki i politycy są na tyle odważni, żeby zdecydować się wprowadzać takie zmiany – zastanawia się europosłanka w rozmowie z tabloidem.

– Bardzo niewiele mówi się, jakie konsekwencje dla klimatu ma rolnictwo, jak wpływa na katastrofę klimatyczną. Dopóki nie zaczniemy o tym mówić, to nie będziemy mogli zwalczać katastrofy klimatycznej. Piątka dla branży roślinnej to odpowiedź na to, jakie strategie powinniśmy tworzyć, jeżeli chcemy zwalczać katastrofę klimatyczną w związku z działaniem sektora rolniczego – tłumaczyła dalej Spurek.

Czytaj też:
Nowacka o kandydacie PiS na RPO: Wróblewski to fanatyk

Źródło: X
Czytaj także