– W powszechnym mniemaniu to banki centralne determinują poziom stóp procentowych. Otóż nie do końca. W ostatnich dekadach realne stopy procentowe na świecie systematycznie się obniżały. Nie jest to jednak wcale efektem dyskrecjonalnych decyzji banków centralnych, ale przede wszystkim wynikiem strukturalnych zmian uwarunkowań gospodarczych – powiedział Glapiński podczas konferencji "21. Banking Forum i 17. Insurance Forum".
Prezes NBP: Kluczowe są zmiany demograficzne
Według niego "poziom realnej stopy procentowej jest w dłuższym okresie niezależny od polityki pieniężnej i powiązany jest z fundamentalnymi czynnikami determinującymi oszczędności i inwestycje w gospodarce". – Wśród tych czynników kluczowe stają się w ostatnich latach zmiany demograficzne – dodał.
– To oczywiście prawda, że banki centralne ustalają nominalne stopy procentowe, ale czynią to w taki sposób, by - przy danych perspektywach koniunktury i inflacji - odchylenie realnych stóp od ich długookresowego poziomu zapewniało realizację celów polityki pieniężnej. A ten długookresowy poziom "stopy równowagi" od dekad systematycznie się obniża, dlatego - chcąc nie chcąc - stopy banków centralnych też muszą być coraz niższe – stwierdził Glapiński.
Dobra informacja dla kredytobiorców
W 2020 r. Rada Polityki Pieniężnej (RPP) obniżyła stopy procentowe trzykrotnie – łącznie o 1,4 pkt proc. do 0,1 proc. w przypadku głównej stopy referencyjnej. Dokładnie tydzień temu RPP utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Oznacza to, że kredytobiorcy mogą spodziewać się niższych rat.